W Knurowie znajduje się miejsce, które może na pierwszy rzut oka wydawać się zapomniane, ale w rzeczywistości ma w sobie wiele uroku i niepowtarzalnego charakteru. Mariusz Truchlewski, pasjonat fotografii, zabiera nas w podróż po tym wyjątkowym zakątku, uwieczniając „Koloniję” – bo tak potocznie nazywa się najstarszą część miasta, którą wielu uznaje za zapomnianą, choć dla niego to miejsce najpiękniejsze.
– „Lubię czasami powłóczyć się z aparatem po moim mieście. Tym razem odwiedziłem 'Koloniję’, według mnie trochę zapomnianą, ale najpiękniejszą część miasta…” – mówi autor fotografii. Warto przyjrzeć się tej części Knurowa, bo choć historia jej powstawania jest pełna niedokończonych planów, to dziś jest to miejsce, które może zaskoczyć turystów swoją atrakcyjnością.
Początki kolonii sięgają XIX wieku, kiedy to zaplanowano stworzenie miasteczka dla pracowników kopalni. Chociaż projekt nigdy nie został w pełni zrealizowany, powstało 90 domów robotniczych, które do dziś wyróżniają się charakterystyczną architekturą. Osiedle zaplanowane przez niemieckiego urbanistę Karla Hernriciego miało przyciągać swoją urodą i funkcjonalnością, zachowując charakter ogrodowego przedmieścia, co udało się w pewnym stopniu zrealizować.
„Kolonija” jest osiedlem o specyficznym, wręcz malowniczym układzie. Podzielona na mniejsze kwartały, z różnorodną, ale harmonijną architekturą, tworzy unikalną atmosferę, która wciąga w swoją historię. To miejsce, gdzie domy wyglądają jakby miały opowiedzieć nam o minionych czasach. Na każdym kroku można dostrzec zróżnicowane typy budynków, które wciąż współgrają ze sobą. Warto zauważyć, jak w tym górniczym osiedlu zachowały się elementy architektoniczne, które sprawiają, że spacerując po nim, czujemy się jak w innym czasie.
Chodniki obsadzone drzewami, przedogródki przed domami i lekkie krzywizny ulic sprawiają, że całość przypomina wiejską drogę, nadającą się do spokojnych spacerów. Wydaje się, że w tym miejscu czas płynie wolniej. Każdy kwartał tej osady ma swoją unikalną tożsamość, dzięki czemu „Kolonija” zachowuje niepowtarzalny klimat.
Choć przez lata osiedle było nieco zaniedbane, dziś „Kolonija” zyskuje nowe życie. Domy są sukcesywnie odnawiane, a cały teren staje się bardziej atrakcyjny zarówno dla mieszkańców, jak i turystów. Warto pamiętać, że to właśnie tutaj widać, jak z wpływami historii łączy się nowoczesne podejście do rewitalizacji przestrzeni miejskiej.
W przeszłości „Kolonija” była symbolem rozwoju, a także świadectwem humanistycznego podejścia do mieszkalnictwa pracowniczego, które wówczas było nowością. Z biegiem lat, w okresie PRL, osiedle straciło na znaczeniu, gdyż zastąpiono je blokami z wielkiej płyty. Plany wyburzenia części kolonii miały miejsce, ale na szczęście nie doprowadziły do całkowitej likwidacji tego cennego dziedzictwa.
Dziś „Kolonija” to część Knurowa, która wciąż ma potencjał, by stać się wizytówką miasta, która przyciąga swoją historią i wyjątkową atmosferą. Choć z boku może wydawać się zapomniana i nieco ponura, w rzeczywistości kryje w sobie unikalny urok, który warto odkryć na nowo. To miejsce, które mówi o przeszłości, ale ma też wiele do zaoferowania współczesnym mieszkańcom i turystom.
Fot. Mariusz Truchlewski