Wiosenny biwak Knurowskiej Drużyny Harcerskiej w Wiśle był pełen niezapomnianych chwil i wrażeń. Harcerze rozpoczęli swoją przygodę od podróży pociągiem, która choć długa, szybko minęła. Po przyjeździe, po prostu trzeba było udać się na zasłużony odpoczynek, bo dzień następny zapowiadał się intensywnie.
Pierwszym punktem wędrówki było dotarcie do malowniczego Wodospadu Wyrchmalinki, gdzie drużyna mogła na chwilę odpocząć i podziwiać otaczającą przyrodę. To jednak nie był koniec ich trasy – kolejnym celem była Zieleńska Polana, gdzie harcerze pogłębiali swoją wiedzę na temat alfabetu Morse’a oraz historii skautingu.
Po pełnym wrażeń dniu, uczestnicy biwaku wrócili do schroniska, by przygotować obiad na kuchni polowej. Posileni, wzięli udział w grze terenowej, której celem było m.in. zmierzenie wysokości drzewa. Był to doskonały moment na praktyczne zastosowanie zdobytych umiejętności.
Wieczorem, jak przystało na prawdziwy biwak, odbyło się ognisko, które połączyło harcerzy w radosnej atmosferze. Podczas ogniska nie zabrakło krótkiej gawędy, a także wspólnego śpiewania harcerskich piosenek.
W niedzielny poranek, harcerze uczestniczyli w zajęciach o oznaczeniach na mundurze, a na apelu druhna Maja otrzymała zaszczytną barwę drużyny. Po zadbaniu o czystość w schronisku, przyszła pora na podróż powrotną.
Info: 1 Knurowska Drużyna Harcerska
Fot. Kacper Gilner / Małgorzata Sobczak
