W sąsiedztwie jednego z dyskontów na ulicy Niepodległości, kierowcy znów pokazują kreatywność, której nie powstydziłby się niejeden artysta współczesny. Brak miejsca na parkingu? Żaden problem – wystarczy postawić samochód tuż przed wejściem. Szybkie zakupy, bo przecież tylko bułki i mleko. Może jeszcze tylko pójść o krok dalej i wjechać do środka między warzywa a pieczywo?
Brzmi absurdalnie? A jednak – to nie pierwszy raz, kiedy ktoś ignoruje zasady i zostawia auto w miejscu, gdzie zdecydowanie nie powinno go być. I nie chodzi tylko o estetykę. Tak zaparkowany pojazd skutecznie zasłania widok innym kierowcom, którzy próbują włączyć się do ruchu. Kilka razy doszło już do bardzo niebezpiecznych sytuacji, a świadków takich manewrów niestety nie brakuje.
Parę lat temu podobny „wjazd z rozmachem” zakończył się nieciekawie w innej części miasta. Wszyscy pamiętają, jak się to skończyło – samochód nie trafił do kasy, tylko prosto w sklepowe lady.
Szanowni kierowcy – może jednak warto zaparkować kawałek dalej i dojść kilka kroków na piechotę? Bezpieczniej i… bez ryzyka, że zakupy zakończą się mandatem lub czymś znacznie poważniejszym.