Na ulicy Bieli w Rybniku doszło do nietypowej kontroli drogowej, która zakończyła się serią mandatów i dokumentacją dla firmy transportowej. Policjanci z rybnickiej drogówki zatrzymali tam kierowcę ciężarowego Volvo, który nie tylko poruszał się drogą przeznaczoną dla pojazdów do 3,5 tony, ale jak się szybko okazało, miał na sumieniu znacznie więcej.
Już sama masa pojazdu – dwukrotnie przekraczająca dopuszczalną normę – była powodem do interwencji. Ale podczas kontroli wyszło na jaw, że 35-letni mieszkaniec Raciborza nie miał uprawnień do kierowania ciężarówką. Co więcej, jego prawo jazdy zostało już wcześniej zatrzymane – w 2024 roku.
Lista przewinień nie kończy się na tym. Kierowca nie posiadał też wymaganych wykresówek dokumentujących czas pracy z ostatnich 55 dni ani wypisu z zaświadczenia potrzebnego do przewozu drogowego na potrzeby własne. Całość wyglądała na kompletny brak przygotowania do jakiejkolwiek profesjonalnej jazdy.
Za wszystkie przewinienia mężczyzna otrzymał mandaty karne na łączną kwotę 1700 zł. Sprawa nie zakończy się jednak tylko na tym – policjanci sporządzili wniosek do sądu o ukaranie, a wobec firmy, do której należy pojazd, przygotowano decyzję administracyjną.
Zatrzymanie pokazuje, że nawet krótka trasa w mieście może skończyć się kosztownie, jeśli za kierownicą siada ktoś, kto nie powinien. Policja przypomina, że przepisy dotyczące transportu nie są formalnością – mają realne znaczenie dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu.
Info: Policja Rybnik