sobota, 10 maja, 2025
spot_img
Strona głównaInformacjeRybnik: Ucieczka przed kryzysem

Rybnik: Ucieczka przed kryzysem

Przed startem sezonu niewielu wierzyło, że ROW Rybnik będzie w stanie rywalizować jak równy z równym z Ekstraligową czołówką. Eksperci zgodnie stawiali beniaminka w gronie głównych kandydatów do spadku, powołując się na los poprzednich drużyn, które po awansie z hukiem spadały z powrotem.

Rybniczanie jednak nie zamierzają oddawać punktów za darmo i już w pierwszej kolejce zaskoczyli wszystkich, pokonując na własnym torze mocną Stal Gorzów. To był prawdziwy zimny prysznic dla faworyta i sygnał, że ROW nie przyjechał tylko po naukę. Niestety, potem było już gorzej – trzy kolejne porażki ostudziły nastroje kibiców. Przegrane z Grudziądzem, Toruniem i mistrzem z Lublina nie przyniosły punktów, ale pokazały, że rybnicki zespół potrafi się bić, choć brakuje jeszcze regularności i chłodnej głowy w kluczowych momentach.

Po drugiej stronie barykady mamy Włókniarz Częstochowa, czyli ekipę, która poprzedni sezon chciałaby jak najszybciej wymazać z pamięci. Miała być walka o medale, a skończyło się na przedostatnim miejscu w tabeli i nerwowym liczeniu punktów do utrzymania. W przerwie między sezonami w klubie zrobiono spore przemeblowanie, a kibice znów zaczęli wierzyć, że może być lepiej. Początek rozgrywek nie przyniósł jednak wyraźnej poprawy. Najpierw domowa porażka z Grudziądzem, potem przegrana na wyjeździe z mistrzem z Lublina, która nie była niespodzianką, ale bolała. Dopiero trzecia kolejka przyniosła przełamanie i zwycięstwo nad Stalą Gorzów, które dało trochę oddechu. Niestety, radość nie trwała długo – Włókniarz szybko wrócił na ziemię po przegranej w Toruniu.

Co ciekawe, ROW i Włókniarz mierzyli się do tej pory z dokładnie tymi samymi przeciwnikami i osiągnęli identyczne rezultaty – po jednej wygranej i trzech porażkach. Oba zespoły ograły u siebie Stal Gorzów, a pozostałe mecze zakończyły się dla nich niepowodzeniem. Jeśli patrzeć tylko na wyniki, ROW dostawał bardziej dotkliwe baty od rywali z topu, ale nie przekłada się to bezpośrednio na tabelę. Obecnie oba zespoły mają po tyle samo punktów i podobne aspiracje – przede wszystkim uniknąć walki o utrzymanie do ostatniej kolejki.

Najbliższe starcie zapowiada się więc bardzo ciekawie. Włókniarz ma atut własnego toru i to on uchodzi za faworyta niedzielnego meczu, który rozpocznie się o dziewiętnastej trzydzieści w Częstochowie. ROW nie ma nic do stracenia, a żużlowcy beniaminka udowodnili już, że potrafią zaskakiwać.

Składy także wyglądają interesująco. W barwach Włókniarza zobaczymy m.in. Piotra Pawlickiego, Wiktora Lamparta, Madsa Hansena, Kacpra Worynę i Jasona Doyle’a, wspieranych przez młodzieżowców Szymona Ludwiczaka oraz Franciszka Karczewskiego. Rybnik z kolei wystawi do walki doświadczonego Nickiego Pedersena, Rohana Tungate’a, Jespera Knudsena, Maksym Drabika, Gleba Czugunowa oraz juniorów Maksymiliana Borowiaka, Kacpra Tkocza i Kacpra Pludrę.

Szykuje się więc mecz, w którym każdy punkt będzie na wagę złota, a emocji na pewno nie zabraknie. Kto wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko? Przekonamy się już w niedzielę wieczorem. Początek rywalizacji o godzinie 19:30.

Fot. Andrzej Kozyrski

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -
Google search engine

Most Popular

Recent Comments