Jolanta Cieszyńska z Klubu Biegacza „Orły” z Knurowa przeżyła niesamowitą przygodę w samym sercu Himalajów. Jej relacje śledzono z zapartym tchem, a każde nowe zdjęcie było jak okno do innego świata – pełnego majestatycznych szczytów, surowej natury i nieprawdopodobnych widoków.
Wyprawa była wymagająca, ale knurowianka nie tylko dała radę – ona w pełni ją wykorzystała. Podczas trekkingu przeszła przez dwie legendarne przełęcze: Renjo La na wysokości 5446 metrów, z zapierającym dech zejściem do turkusowego jeziora Gokyo, oraz Chola – 5420 metrów, skąd trasa prowadziła wprost na lodowiec. Nie zabrakło również wizyty w Base Camp Mount Everest, położonym na wysokości 5364 metrów. Cała trasa liczyła ponad 150 kilometrów i była prawdziwym testem wytrzymałości, charakteru i determinacji.
Wisienką na torcie było wejście na Kala Pattar – najwyższy punkt wyprawy, mierzący aż 5623 metry. Widoki z tej wysokości trudno opisać słowami, ale jedno jest pewne – były warte każdego kroku.
Jolanta Cieszyńska pokazała, że z pasją, odwagą i odrobiną szaleństwa można sięgnąć chmur, a nawet wyżej.
Fot. Klub Biegacza „Orły” z Knurowa