Miłość potrafi wznieść człowieka na wyżyny emocji, a czasem – jak widać – także skłonić do mało romantycznych decyzji. Na jednej z elewacji budynku przy ulicy Sobieskiego, pojawił się napis: „Kocham Cię Myszko”. Może nie jest ogromny, ale wystarczająco widoczny, by zwrócić uwagę mieszkańców – i zarządcy budynku.
Nie wiemy, kim jest tajemnicza „Myszka”, ale podejrzewamy, że znacznie milej zrobiłoby się jej, gdyby dostała bukiet kwiatów albo zaproszenie na kolację przy świecach, niż… widok zniszczonej ściany. Bo choć uczucia są piękne i warto je okazywać, to jednak niekoniecznie w formie napisu sprayem na elewacji bloku.
Zakochany autor tej miłosnej deklaracji zapewne działał pod wpływem emocji, ale przypominamy – to nie film romantyczny, a realne życie, w którym za takie graffiti grozi odpowiedzialność za zniszczenie mienia. I choć serce nie sługa, prawo już tak.
Mieszkańcy osiedla nie kryją irytacji, a administrator budynku będzie musiał pokryć koszty czyszczenia elewacji. A przecież miłość naprawdę można wyrażać na wiele pięknych, kreatywnych i przede wszystkim legalnych sposobów.