Jeszcze niedawno wielu już ich skreślało, a dziś? Concordia Knurów wraca do gry – nie tylko w sensie sportowym, ale też mentalnym. W drużynie znów czuć „ogień”, który napędzał ją w najlepszych momentach. Podopieczni trenera Jarosława Kupisa nie patrzą na problemy, nie rozkładają rąk z powodu kontuzji, nie szukają wymówek. Robią swoje. Konsekwentnie, z pokorą, ale i z ambicją, która nakazuje celować tylko w jedno – zwycięstwo. W sobotę na stadionie przy Dworcowej szykuje się mecz z gatunku tych, które mogą zdefiniować końcówkę sezonu. Przeciwnik? Pieśń wiosny – LKS Żyglin.
Rywal może zaskoczyć tych, którzy patrzą wyłącznie na ligową tabelę. Zespół z Miasteczka Śląskiego w rundzie rewanżowej zamienił się w prawdziwego ligowego killera. Tylko ŁTS Łabędy i Start Sierakowice punktują lepiej. Na wyjazdach są bezbłędni – cztery zwycięstwa, jeden remis, zero porażek. W ich grze widać spokój, dyscyplinę i skuteczność. To drużyna, która potrafi wykorzystać każdą słabość przeciwnika. To drużyna, która potrafi wykorzystać każdą słabość przeciwnika.
W Concordii jednak nie ma miejsca na strach. Po efektownym zwycięstwie nad Olimpią Boruszowice i wywalczonym remisie na trudnym terenie w Borowej Wsi morale w zespole wyraźnie wzrosło. Co istotne, forma idzie w górę mimo kadrowych problemów. Trener Kupis wciąż nie może korzystać z pełnej siły ognia. Kontuzje dają się we znaki, ale drużyna pokazuje, że potrafi trzymać się razem i walczyć mimo przeciwności.
W szatni panuje pełne skupienie, a przy tym pojawiła się znów radość z gry – i co istotne – widać jedność. Każdy kolejny mecz to dla nich małe piłkarskie święto i bitwa, w której nie chcą schodzić z boiska pokonani. Przed własną publicznością, na dobrze znanej murawie, Concordia zawsze jest jeszcze groźniejsza. A sobotnie popołudnie to idealny moment, by znów dać kibicom coś, o czym będzie się mówić w całym mieście.
Zawodnicy zapowiadają, że nie odpuszczą ani na chwilę. Walka o każdy centymetr boiska, zaangażowanie od pierwszej do ostatniej minuty i chęć pokazania, że Concordia jest zespołem z charakterem – tego na pewno nie zabraknie. Gdy piłkarze czują wsparcie z trybun, potrafią wznieść się na wyżyny. Ten mecz to nie tylko walka o trzy punkty – to okazja, by udowodnić, że Concordia potrafi walczyć z każdym, niezależnie od okoliczności.
Fani mogą więc spodziewać się kolejnego meczu pełnego emocji i serca zostawionego na murawie. Początek sobotniego spotkania o godzinie 15:00.
Fot. Agnieszka Łyko