Śląscy policjanci zakończyli jeden z najbardziej złożonych wątków śledztwa w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która przez kilka lat zajmowała się wyłudzaniem kredytów i pożyczek. Proceder trwał w najlepsze w latach 2014–2016 i obejmował ponad 1000 prób oszustw, których efektem były straty przekraczające 3,5 miliona złotych. W sumie w tej sprawie zarzuty usłyszały już 112 osoby, w tym trzej główni organizatorzy całego mechanizmu.
Śledztwo prowadzone przez policjantów z katowickiej komendy wojewódzkiej ruszyło w 2015 roku, gdy do funkcjonariuszy dotarła informacja o dziwnie działającej grupie na terenie województwa. Szybko okazało się, że przestępcy oferowali osobom bezdomnym i bezrobotnym drobne kwoty w zamian za założenie konta bankowego i przekazanie danych dostępowych. Później te rachunki wykorzystywano do składania fikcyjnych wniosków o kredyt i pożyczki gotówkowe.
W toku postępowania zabezpieczono ponad 200 umów zakładania rachunków, specjalistyczną drukarkę służącą do podrabiania dokumentów tożsamości, a także całą masę komputerów i telefonów komórkowych, które służyły do fałszywej identyfikacji kredytobiorców. Do tej pory prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia wobec 82 osób. Na ławie oskarżonych zasiądą nie tylko pomysłodawcy akcji, ale również ci, którzy udostępnili swoje dane i konta – nawet jeśli twierdzili, że nie byli świadomi konsekwencji.
Policjanci zabezpieczyli majątek podejrzanych wart ponad pół miliona złotych. Dwóch głównych organizatorów przebywa w areszcie, a wobec pozostałych zastosowano tzw. środki wolnościowe. Grozi im nawet do dwunastu lat więzienia, bo – jak wskazuje prokuratura – uczynili z oszustw swoje stałe źródło dochodu.
Policja przypomina, by nie udostępniać nikomu danych do konta ani swoich danych osobowych. Nawet jeśli ktoś nieświadomie pozwoli, by jego konto zostało wykorzystane w przestępstwie, może zostać oskarżony o pomocnictwo. Lepiej dmuchać na zimne – jeśli coś budzi nasze wątpliwości, warto od razu powiadomić Policję.
Fot. Policja Śląska