Sobotnie starcie Concordii Knurów z ŁTS-em Łabędy nie było zwykłym meczem ligowym. Gospodarze od początku traktowali to spotkanie jako „mały finał” i z perspektywy emocji, dramaturgii i stawki – absolutnie się nie pomylili. Mecz trzymał w napięciu do samego końca, a trybuny tętniły od emocji. Kibice mieli wszystko, czego potrzeba – gole, zwroty akcji, walkę, a przede wszystkim drużynę, która mimo przeciwności nie odpuszczała nawet na moment.
Początek zapowiadał się obiecująco. Już w 2. minucie Bodzioch został sfaulowany w polu karnym, sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Orylski i po mocnym strzale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie – w 8. minucie Obermajer dał prowadzenie gościom. Concordia nie zamierzała jednak oddać tego meczu bez walki. W 37. minucie, po akcji Orylskiego i Żylskiego, który nie trafił czysto w piłkę, skuteczną dobitką popisał się Matuszek i mieliśmy remis do przerwy.
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnego ciosu ze strony ŁTS-u. W 49. minucie duet Raczyński–Obermajer znów zamieszał w defensywie Concordii i zrobiło się 1:2. Gospodarze nie spuścili jednak głów – przeciwnie, zaczęli coraz śmielej atakować. W 61. minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Bodzioch, doprowadzając do wyrównania. Chwilę później Kocur wypatrzył Żylskiego, który wykończył akcję jak trzeba i dał Concordii prowadzenie 3:2. Do końca meczu nie brakowało okazji po obu stronach, ale wynik już się nie zmienił.
To było naprawdę ważne zwycięstwo, choć w drużynie nikt nie zamierza z tego powodu odlatywać. Piłkarze podkreślają, że nie patrzą na tabelę, tylko skupiają się na każdym kolejnym meczu i konsekwentnie realizują swój plan. Jedno jest pewne – z taką wolą walki i takimi kibicami u boku można naprawdę wiele. Atmosfera, jaką stworzyli fani Concordii, była fantastyczna i dało się wyczuć, że to wsparcie naprawdę niesie. Piłkarze po meczu nie kryli wdzięczności za doping i podkreślali, że ta wygrana to także zasługa kibiców na trybunach.
Concordia Knurów – ŁTS Łabędy 3:2 (1:1)
0:1 – Obermajer 8′
1:1 – Matuszek 37′
1:2 – Obermajer 49′
2:2 – Bodzioch 61′
3:2 – Żylski 63′
Concordia: Szymajda – Kocur, Bociek, Gałach, Dymnicki – Matuszek, Latko (62′ Guzera), Spórna (78′ Bojdoł), Bodzioch, Orylski (54′ Mikulski) – Żylski (89′ Nowak).
Łabędy: Krążyński – Primus, Ignacek, Bielec (73′ Pietrzak), Czauderna (46′ Pazdej) – Materla (82′ Sobczyk), Góra, Kucza, Pająk, Obermajer – Raczyński.
Żółte kartki: Bociek, Mikulski (Concordia) – Pazdej (Łabędy).