Dworzec kolejowy w Knurowie ma szansę na drugie życie. Choć od lat zapomniany i popadający w ruinę, jego los wcale nie jest jeszcze przesądzony. Miasto właśnie zrobiło ważny krok w stronę jego ratunku – gotowa jest już ekspertyza techniczna, która potwierdza: dworzec można uratować!
Zlecone przez Urząd Miasta badanie stanu technicznego budynku rozwiało wiele wątpliwości. Okazało się, że konstrukcja wciąż trzyma się zaskakująco dobrze – fundamenty, ściany nośne i cała bryła budynku nie wymagają rozbiórki. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy marzyli o tym, by nadać temu miejscu nowe życie. Jednak – jak to w życiu bywa – diabeł tkwi w szczegółach, a dokładniej… w kosztach.
Bo o ile przejęcie terenu od PKP SA może się odbyć bezpłatnie, to sama modernizacja dworca to już zupełnie inna historia. Mówiąc wprost – będzie bardzo kosztowna. Nawet bardzo dobra wola, zapał i gotowość do działania mogą odbić się od twardej ściany budżetowych realiów. A trzeba pamiętać, że chodzi nie tylko o sam budynek, ale i o całą przestrzeń wokół – zaniedbaną, wymagającą rewitalizacji, ale pełną potencjału.
Wstępne rozmowy z właścicielem, czyli PKP SA, trwają już od dłuższego czasu. Miasto uzyskało wstępną zgodę na przejęcie dworca, dwóch działek, na których się znajduje, oraz drogi dojazdowej. To duży krok naprzód, ale wszystko teraz rozbija się o jedno zasadnicze pytanie – czy uda się znaleźć środki, by tchnąć życie w tę zapomnianą perłę?
Choć widmo buldożerów oddaliło się na dobre, przed włodarzami miasta długa droga pełna formalności, przeliczeń i decyzji. Jedno jest pewne – nadzieja wróciła, a dworzec znów stał się tematem rozmów, nie tylko w gabinetach, ale też na ulicach miasta.
Czy miasto zdecyduje się podjąć to wyzwanie i zmienić zapomniany dworzec w wizytówkę nowoczesnego Knurowa? Tego dowiemy się wkrótce…
Fot. Stowarzyszenie „Kolej na Knurów”
