Śląska Policja coraz śmielej sięga po nowe technologie, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2025 roku policyjne drony wzbiły się w powietrze aż 38 razy, a efekty ich lotów mówią same za siebie – aż 556 wykroczeń zarejestrowanych z góry, a następnie zakończonych mandatami.
Bezzałogowe statki powietrzne, choć niepozorne, potrafią naprawdę dużo. Umożliwiają szybkie i skuteczne reagowanie na najpoważniejsze przewinienia kierowców, szczególnie w rejonach przejść dla pieszych, gdzie stawką bywa ludzkie życie. Drony śledzą też to, co dzieje się na autostradach i drogach ekspresowych, m.in. wyłapując tzw. wyścigi słoni, czyli powolne wyprzedzanie się ciężarówek, które potrafi mocno spowolnić ruch i zwiększyć ryzyko kolizji.
Najwięcej mandatów dotyczy jednak niebezpiecznych zachowań przy przejściach dla pieszych. Omijanie auta, które zatrzymało się, by przepuścić pieszego albo wyprzedzanie tuż przed zebrą to wykroczenia, które mogą zakończyć się tragedią. Mandat za takie zachowanie wynosi 1 500 zł i 15 punktów karnych. Podczas jednej z ostatnich akcji w Katowicach drony zarejestrowały kilkanaście takich sytuacji – a kierowcy błyskawicznie zostali rozliczeni.
Trzeba pamiętać, że tego typu wykroczenia są traktowane jako szczególnie niebezpieczne i objęte tzw. recydywą. Jeśli ten sam kierowca w ciągu dwóch lat znów popełni podobne przewinienie, mandat rośnie do 3 000 zł. Sprawa może też trafić do sądu, a wtedy kara może sięgnąć nawet 30 000 zł. Przekroczenie limitu 24 punktów karnych oznacza też obowiązkowe badania psychologiczne, ponowny egzamin i utratę prawa jazdy.
Policjanci apelują nie tylko do kierowców, by zachowywali ostrożność i przestrzegali przepisów, ale także do pieszych. Zanim wejdziemy na pasy, warto upewnić się, że samochód faktycznie się zatrzymał i kierowca nas widzi.
Drony świetnie wspierają działania drogówki, ale to zdrowy rozsądek i wzajemna uważność wszystkich uczestników ruchu pozostają najważniejsze.
