Kto był, ten wie, że Jam Session w Pracowni Smaku „Orso” to nie są zwykłe koncerty – to totalna jazda bez trzymanki. A kto jeszcze nie był… no cóż, najwyższy czas to nadrobić. W piątek, 13 czerwca o godzinie 20:00 to magiczne miejsce ponownie ożyje muzyką, której nie da się zaplanować. Przed nami kolejna odsłona jamowego szaleństwa i wszystko wskazuje na to, że będzie gorąco – i to nie tylko przez temperaturę za oknem.
Tu nie ma scenariuszy ani gotowych setlist. Tu rządzi spontan, improwizacja i czysta radość grania. Muzycy spotykają się, podpinają sprzęt, wymieniają spojrzenia i… dzieje się magia. Każda nuta powstaje tu i teraz. Blues płynnie miesza się z rockiem, soul przechodzi w jazz, a granice gatunków znikają w jednym wielkim dźwiękowym tyglu. Ktoś zaczyna riff, ktoś dorzuca groove, ktoś inny wskakuje z solówką i nagle wszyscy – zarówno na scenie, jak i na widowni – są częścią jednej muzycznej przygody.
To wydarzenie dla tych, którzy nie lubią nudy i chcą poczuć muzykę całym sobą. W „Orso” zawsze jest swobodnie, ciepło, z klimatem, który trudno opisać słowami. Tu się nie tylko słucha – tu się chłonie każdą chwilę, każdy dźwięk, każdy uśmiech na twarzy ludzi, którzy kochają to, co robią.
A co najlepsze? Wstęp jest całkowicie darmowy. Zero biletów, zero barier – wystarczy przyjść, zamówić coś pysznego, rozsiąść się wygodnie i dać się porwać. A może nawet wziąć instrument i dołączyć? Bo Jam Session w Knurowie to nie tylko koncert, to wspólna zabawa, wymiana energii i przestrzeń, gdzie wszystko może się zdarzyć.
Jeśli jeszcze nie miałeś okazji tego poczuć – nie kombinuj, po prostu wpadaj. Takiej muzycznej atmosfery nie znajdziesz nigdzie indziej.
Fot. Stanisław Salwa