Sobotnie popołudnie na stadionie przy Dworcowej może na długo pozostać w pamięci kibiców Concordii Knurów. Drużyna prowadzona przez trenera Jarosława Kupisa stoi przed szansą, by już teraz przypieczętować awans do II ligi śląskiej. Na dwie kolejki przed końcem sezonu knurowianie mają sześć punktów przewagi nad drugim miejscem w tabeli i do pełni szczęścia brakuje im tylko jednego punktu. Teoretycznie wystarczy zremisować, ale nikt w zespole nie zamierza kalkulować. Wszyscy powtarzają zgodnie – gramy o zwycięstwo, bo tylko wtedy radość będzie pełna, a awans jeszcze bardziej zasłużony.
Tym bardziej, że rywal nie należy do łatwych. Orzeł Nakło Śląskie w rundzie wiosennej prezentuje się naprawdę solidnie i nieprzypadkowo uznawany jest za jedną z najlepiej punktujących ekip tej części sezonu. Trzy zwycięstwa z rzędu tylko podkreślają, że goście nie przyjadą do Knurowa na spacer. Choć mają już zapewnione utrzymanie, to wciąż mają o co grać – o dumę, prestiż i dobre zakończenie rozgrywek. Największym atutem drużyny z Nakła Śląskiego jest Tunezyjczyk Amine Mohamed Boudguiga, który już osiemnastokrotnie trafiał do siatki i bez wątpienia będzie chciał powiększyć ten dorobek.
Gospodarze także mają się czym pochwalić. Concordia od sześciu spotkań pozostaje niepokonana, prezentując nie tylko skuteczność, ale i dużą pewność siebie na boisku. Zespół dojrzewał z każdym kolejnym tygodniem, a gdy potknęli się główni rywale w walce o awans, knurowianie wykorzystali okazję i uciekli w tabeli. Teraz trzeba postawić ten ostatni krok. Najważniejszy, choć jak to bywa w sporcie – wcale nie musi być łatwy. Dlatego tak ważne będzie podejście mentalne, chłodna głowa i konsekwencja w grze od pierwszej do ostatniej minuty.
W sobotnim spotkaniu Concordia po raz pierwszy zaprezentuje się także w nowych kompletach strojów meczowych, które zostały ufundowane przez stowarzyszenie kibiców Torcida Knurów. To symboliczny gest, który jeszcze bardziej jednoczy drużynę z jej wiernymi fanami. Nowe trykoty, wyjątkowa okazja, gra u siebie i komplet kibiców na trybunach – trudno wyobrazić sobie lepsze warunki do przypieczętowania awansu.
Stawka meczu sprawia, że emocje będą sięgać zenitu. Dla wielu zawodników to może być najważniejszy mecz w dotychczasowej karierze, dla kibiców – długo wyczekiwany moment świętowania po trudach całego sezonu. Nikt nie ukrywa, że w Knurowie marzy się wielka feta tuż po ostatnim gwizdku. Wszyscy liczą, że sobota przyniesie coś więcej niż tylko trzy punkty – że przyniesie wspólne wzruszenia, dumę z lokalnej drużyny i poczucie, że warto było wierzyć od pierwszej kolejki.
Początek meczu z Orłem Nakło Śląskie zaplanowano na godzinę 15:00. Warto być wtedy na stadionie i wspólnie przeżyć ten potencjalnie historyczny moment.
Fot. Agnieszka Łyko
