Zawrzało wokół przetargu zorganizowanego przez Zarząd Transportu Metropolitalnego. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ogłosił, że wobec aż jedenastu firm przewozowych prowadzone jest postępowanie, w którym postawiono im zarzuty zawarcia zmowy przetargowej. Sprawa dotyczy kontraktu wartego aż 1,3 miliarda złotych, obejmującego realizację usług autobusowych w latach 2022–2029.
To duża sprawa, bo w grę wchodzi podejrzenie o poważne naruszenia zasad uczciwej konkurencji. Według UOKiK, przedsiębiorcy mogli dogadać się co do tego, jak podzielą rynek i kto wygra poszczególne części przetargu. Chociaż samo tworzenie konsorcjów nie jest niezgodne z prawem, problem pojawia się wtedy, gdy ich skład i działania są wcześniej ustalone w taki sposób, by uniknąć realnej rywalizacji.
Prezes Tomasz Chróstny podkreśla, że takie działania mogą skutkować znaczącymi stratami finansowymi dla instytucji publicznych, co w praktyce oznacza wyższe koszty dla samorządów i podatników. W tym przypadku mogło chodzić o zabezpieczenie udziału w lukratywnych zleceniach, które przewoźnicy realizowali już wcześniej – bez obawy o przegraną z konkurencją.
Lista firm objętych postępowaniem obejmuje m.in. przewoźników z Katowic, Mysłowic, Żor, Świętochłowic, Świerklańca, Biechowa i Zdenka. To IREX-1, IREX-2, IREX Ireneusza Kozieła, Meteor, Transgór, Kłosok, Nowak Transport, A21, Usługi Transportowe Krzysztof Pawelec, PKS Południe oraz LZ Apolinary Lazar i Marcin Lazar.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcom może grozić kara sięgająca nawet 10% ich rocznych obrotów. To niebagatelne kwoty, ale też poważna sprawa, bo chodzi o zaufanie społeczne do systemu zamówień publicznych i równe zasady gry.
UOKiK nie działa w próżni – poza nim podobne sprawy mogą badać m.in. Urząd Zamówień Publicznych, ABW, CBA czy prokuratura. Co ciekawe, istnieje też możliwość złagodzenia kar – tak zwany program leniency. Przewiduje on, że firma lub jej menadżerowie mogą uniknąć części, a nawet całości kary, jeśli zdecydują się współpracować z urzędem i dostarczyć informacje o nielegalnym porozumieniu.
Przedstawiciele Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii z zadowoleniem przyjęli działania UOKiK, licząc na wyjaśnienie sprawy i sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Teraz czekają na szczegóły postępowania, by sprawdzić, jak mogło to wpłynąć na podpisane umowy oraz wysokość stawek. Sprawa bez wątpienia jeszcze długo będzie miała swoje echa w regionie.
Fot. GZM