To miało być jedno z piękniejszych sportowych wspomnień tego sezonu. Kibice świętowali, zawodnicy Concordii Knurów unosili ręce w geście triumfu, a hala rozbrzmiewała od braw i okrzyków radości. W niedzielę pięściarze z Knurowa pokonali w Polskiej Lidze Boksu zespół Potężnie Ciechocinek wynikiem 12:6 i wszystko wskazywało na to, że to będzie niezapomniany wieczór. Jednak radość nie trwała długo.
Wczoraj nadeszła informacja, która zburzyła tę sportową idyllę. Klub z Ciechocinka złożył protest, kwestionując prawo do udziału w meczu dwóch zawodników Concordii – Vitalija i Valerija Walterów. Komisja Ligi, po rozpatrzeniu sprawy, zdecydowała o przyznaniu walkowerów na korzyść gości w dwóch walkach, co całkowicie zmienia końcowy wynik. Oficjalny rezultat spotkania to teraz 8:10 dla Potężnie Ciechocinek.
Dla zawodników Concordii i lokalnych kibiców to gorzka pigułka do przełknięcia. W ringu byli lepsi, walczyli z determinacją i zostawili serce na macie. Niestety, przepisy okazały się bezlitosne. Walkowery, choć nie oddają tego, co wydarzyło się podczas pojedynków, zmieniły końcowy obraz meczu.
W środowisku sportowym nie brakuje głosów, że to Concordia była moralnym zwycięzcą tego starcia. Walka, zaangażowanie i przewaga w ringu są faktami, których nie wymaże żadne biurokratyczne rozstrzygnięcie. Jednak tabela ligowa mówi co innego – i to drużyna z Ciechocinka opuszcza Knurów z oficjalnym zwycięstwem.
Klub z Knurowa zapowiada, że nie spuszcza głowy i dalej walczy o jak najlepszy wynik w rozgrywkach. Sport to nie tylko wygrane i porażki – to także umiejętność podnoszenia się po niepowodzeniach. A tego Concordii z pewnością nie brakuje.