Wielu Polaków, którzy korzystają ze zwolnień lekarskich, może nie zdawać sobie sprawy, że nie każde eZLA automatycznie oznacza wypłatę zasiłku chorobowego. Szczególnie jeśli na zwolnieniu pojawi się literka C – wtedy przez pierwsze pięć dni nie ma co liczyć na wypłatę świadczenia. Kod C oznacza, że przyczyną niezdolności do pracy było nadużycie alkoholu.
Tylko w 2024 roku do rejestru ZUS, KRUS i innych instytucji wpłynęło 27,4 miliona zwolnień chorobowych, a skorzystało z nich 7,7 miliona ubezpieczonych. Choć kod C stanowi zaledwie ułamek tej liczby – dokładnie 0,04% wśród zaświadczeń z tytułu choroby własnej – to i tak budzi spore emocje. Tym bardziej że pacjent z takim wpisem musi liczyć się z finansową konsekwencją. Przez pierwsze pięć dni nie otrzyma ani grosza świadczenia.
Z danych ZUS wynika, że zwolnień z kodem C w 2024 roku było 9,5 tysiąca, co oznacza wzrost o blisko 45% w porównaniu do roku 2023, kiedy takich zaświadczeń było 6,6 tysiąca. Mimo tego wzrostu liczba ta wciąż pozostaje niższa niż w 2019 roku, kiedy wystawiono ich 12,3 tysiąca. W sumie w 2024 roku zaświadczenia z kodem C obejmowały 99,6 tysiąca dni niezdolności do pracy. Najczęściej lekarze wystawiali je na okres od 1 do 5 dni – takich przypadków było około trzy tysiące. Przeciętny czas trwania zwolnienia z kodem C wynosił 10,49 dnia i był krótszy o pół dnia niż rok wcześniej.
Zdecydowaną większość takich zwolnień – aż 75% – wystawiono mężczyznom, głównie w wieku od 40 do 44 lat. W przypadku kobiet najwięcej eZLA z kodem C dotyczyło grupy wiekowej 30-34 lata. Ogółem najliczniejszą grupą korzystającą z tych zaświadczeń byli pacjenci między 30 a 49 rokiem życia – stanowili 62,8% wszystkich przypadków.
Kod C zazwyczaj pojawia się w kontekście poważnych problemów zdrowotnych – od zaburzeń psychicznych, przez choroby wątroby i wrzody żołądka, aż po schorzenia serca i układu oddechowego. To nie tylko kwestia statystyki, ale też sygnał, że za niektórymi absencjami kryją się trudne historie.
Warto też przypomnieć, że choć pracodawca ma wgląd do elektronicznego zwolnienia, nie widzi, na co dokładnie choruje jego pracownik – dostępny jest tylko literowy kod. Co ciekawe, spośród wszystkich zwolnień w 2024 roku, najwięcej wystawiono w styczniu i październiku. Łącznie obejmowały one aż 253 miliony dni absencji.
Najczęstszymi powodami niezdolności do pracy w Polsce pozostają choroby układu mięśniowo-szkieletowego, oddechowego, urazy i zatrucia, ciąża i poród, a także zaburzenia psychiczne. Wśród nowości na liście problemów zdrowotnych znalazł się krztusiec, którego przypadki – według ZUS – wzrosły ponad 30-krotnie.
Wygląda na to, że choć kod C dotyczy niewielkiej grupy pacjentów, jego znaczenie – zarówno finansowe, jak i społeczne – jest coraz większe. To przypomnienie, że styl życia potrafi mieć bardzo realne konsekwencje, również przy wypłacie zasiłku.
Fot. ZUS