Na Śląsku rusza nowa inicjatywa, która ma szansę realnie wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach. To „Czarny Alert Drogowy” – symboliczny sygnał uruchamiany po każdym śmiertelnym wypadku w województwie. Pomysłodawcą projektu jest Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Katowicach insp. Jacek Stelmach, a za jego wdrożenie odpowiada Wydział Ruchu Drogowego KWP.
Choć statystyki pokazują znaczną poprawę bezpieczeństwa na śląskich drogach w ciągu ostatnich lat – z prawie 6900 wypadków i 588 ofiar śmiertelnych w 2000 roku do 1793 zdarzeń i 124 ofiar w roku ubiegłym – Policja nie spoczywa na laurach. Szczególnie teraz, gdy zbliżają się wakacje i ruch na drogach robi się coraz większy.
Jak podkreślają funkcjonariusze, właśnie druga połowa czerwca – od 16 do 30 – to jeden z najtrudniejszych okresów. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat w tym czasie doszło do 292 wypadków, w których życie straciło 25 osób, a ponad 320 zostało rannych.
To właśnie dlatego w środę w samo południe w Katowicach na ulicy Wita Stwosza odbył się briefing prasowy, podczas którego zaprezentowano szczegóły akcji. Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego podinsp. Krzysztof Stankiewicz zaprezentował aktualne dane, szczególnie te dotyczące ostatniego długiego weekendu, i apelował o zdrowy rozsądek za kierownicą.
„Czarny Alert Drogowy” ma być formą mocnego ostrzeżenia. W razie śmiertelnego wypadku słuchacze lokalnych mediów usłyszą komunikat: „Uwaga, uwaga! Na drogach województwa śląskiego właśnie zginął człowiek. Apeluję: zmniejsz prędkość, zachowaj ostrożność. Pamiętaj – masz tylko jedno życie”. Cel jest prosty – wstrząsnąć, uświadomić, dotrzeć do emocji.
Śląska Policja nie ogranicza się jedynie do egzekwowania przepisów. Funkcjonariusze od lat prowadzą działania edukacyjne, profilaktyczne i opiniują rozwiązania infrastrukturalne, które mają poprawiać bezpieczeństwo na drogach. Jednak jak pokazują dane, wciąż potrzeba większej świadomości społecznej i odpowiedzialności każdego uczestnika ruchu.
Nowa kampania to nie tylko statystyka i policyjne kontrole. To też próba dotarcia do sumień kierowców. Każdy z nas ma wpływ na to, co dzieje się na drogach. Jeden moment nieuwagi może kosztować życie. I choć „Czarny Alert Drogowy” jest tylko symbolem, to może stać się ważnym elementem zmiany myślenia. Trzeba działać – zanim znowu ktoś nie wróci do domu.
Fot. Policja Śląska
