Ekspedycja „Pilchowice–Korea Południowa przez Knurów 2025” właśnie oficjalnie wystartowała! Uczestnicy szczęśliwie wylądowali w Incheon, ich bagaże również, więc podróż zaczęła się bez większych przygód – a to już spory sukces. Korea Południowa przywitała młodych podróżników wilgotnym powietrzem i… wyjątkowym śniadaniem. Zamiast typowego europejskiego rogalika i kawy – ryż, zupa i klasyczne banchan. Na stole zagościły m.in. kimchi, warzywa, jajka i tofu, a całość była równie sycąca, co egzotyczna. Już od rana można było poczuć, że tu każdy szczegół dnia smakuje zupełnie inaczej.
Ekipa rozpoczęła swoją wędrówkę od odkrywania Incheon – nowoczesnego miasta, które zaskakuje na każdym kroku. Szczególnie imponująca okazała się dzielnica Songdo – futurystyczna przestrzeń z autonomicznymi autobusami i parkiem zainspirowanym nowojorskim Central Parkiem. Mimo przelotnego deszczu spacerowali z zaciekawieniem, zaglądając w miejskie zaułki i chłonąc atmosferę metropolii przyszłości. Później przyszła pora na coś zupełnie odmiennego – bajkową dzielnicę Songwol-dong Fairy Tale Village, w której każdy mur opowiada inną historię, a kolory zdobią nawet chodniki.
Kiedy nogi już trochę się rozgrzały, przyszedł czas na pierwszy poważniejszy wysiłek – wspinaczkę na punkt widokowy w Freedom Park. Mimo że pogoda była kapryśna, widok z góry wynagrodził wszystko – panorama Chinatown i rozciągające się miasto wyglądały jak kadry z filmu. Dzień zakończyła prawdziwa uczta: grillowane mięsa, owoce morza, dużo kimchi i smaków, które zostają w pamięci jeszcze długo po zjedzeniu ostatniego kęsa.
W skład ekspedycji wchodzi dziesięcioro uczniów Zespołu Szkolno-Przedszkolnego z Pilchowic oraz dwie uczennice Zespołu Szkół im. I.J. Paderewskiego w Knurowie. Nad grupą czuwają dwaj doświadczeni nauczyciele i organizatorzy – Adam Ziaja i Dawid Szymała. Całe przedsięwzięcie nosi nazwę „Na szczytach Korei” – i to nie bez powodu. W planach wyprawy są m.in. lot balonem nad Seulem, kolejne wejścia na punkty widokowe, wizyta w Sokcho oraz zdobycie imponującego Seoraksanu – jednej z najpiękniejszych gór w całej Korei Południowej. A jeśli tylko po drodze trafi się coś wyższego – można być pewnym, że uczestnicy spróbują się tam wdrapać.
Choć plan jest ambitny, wszystko zależy od codziennych okoliczności – budżet wyprawy jest ograniczony, więc każdy dzień to nowe decyzje i elastyczne podejście do podróży. Wśród miejsc, które być może uda się odwiedzić, są też okolice strefy zdemilitaryzowanej oddzielającej dwie Koree. To przestrzeń niezwykle symboliczna, w której historia wciąż czuć w powietrzu.
Przed uczestnikami jeszcze wiele dni, setki kilometrów do przejścia i mnóstwo wrażeń do zapisania w pamięci i dziennikach wyprawy. Ta podróż z pewnością stanie się dla nich czymś więcej niż zwykłym wyjazdem – będzie przygodą życia, pełną smaków, ludzi, emocji i wspomnień, które zostaną z nimi na zawsze.
Fot. Szkolna Ekspedycja
