W Bibliotece Centralnej w Gliwicach odbył się finisaż wystawy „Ślady roślin” autorstwa Agnieszki Chrzanowskiej-Małys. To już drugi raz, kiedy artystka prezentuje swoje prace w tym miejscu, co – jak sama podkreśliła – jest dla niej ogromnym wyróżnieniem i powodem do radości.
Na ekspozycji można było zobaczyć głównie nowe kompozycje, przygotowane specjalnie z myślą o tej wystawie. Choć świeże, powstały jako część dłuższego procesu – artystka pracuje cyklami, wraca do raz podjętych tematów, rozwija je i przetwarza na nowo. Tym razem punktem wyjścia były rośliny – nie tylko jako element natury, ale przede wszystkim jako symbol ulotności, pamięci i piękna, które trwa mimo przemijania.
Podczas spotkania z publicznością Agnieszka Chrzanowska-Małys podzieliła się kulisami swojej pracy oraz inspiracjami, które towarzyszą jej twórczości. Jak się okazuje, wszystko zaczęło się w 2020 roku, w czasie studiów podyplomowych na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Właśnie wtedy, pracując z dziećmi i zetknąwszy się z zielnikami Stanisława Wyspiańskiego, artystka stworzyła swoje pierwsze „roślinne batiki” – formę, która od tego momentu towarzyszy jej w twórczym dialogu z naturą i własną wrażliwością.
Finisaż był nie tylko okazją do podziwiania subtelnych prac, ale też do bezpośredniej rozmowy z artystką i zanurzenia się w refleksyjny świat, w którym rośliny opowiadają bardzo ludzkie historie. Wystawę „Ślady roślin” można jeszcze oglądać do jutra. To doskonała okazja, by zobaczyć, jak z prostych kształtów i delikatnych barw można wydobyć coś więcej niż tylko piękno – można wydobyć emocje.
Fot. Miejska Biblioteka Publiczna w Gliwicach
