Poniedziałkowy wieczór w Knurowie upłynął pod znakiem gwałtownej burzy, która przetoczyła się nad miastem, zostawiając po sobie sporo szkód i jeszcze więcej pracy dla służb ratunkowych. Silny wiatr łamał drzewa, zrywał gałęzie, które lądowały na drogach i samochodach. Miejscami ulice przypominały tor przeszkód, a mieszkańcy z niepokojem wyglądali przez okna.
Strażacy nie mieli spokojnego wieczoru – odnotowano aż dwanaście interwencji. Większość z nich dotyczyła usuwania połamanych drzew i zabezpieczania miejsc, gdzie silny wiatr mógł stworzyć zagrożenie. W jednym przypadku doszło nawet do pożaru, który – jak się okazało – został wywołany przez uderzenie pioruna. Na szczęście sytuację udało się szybko opanować, a nikt z mieszkańców nie odniósł obrażeń.
W akcję zaangażowane były zarówno jednostki państwowe, zawodowe, jak i ochotnicze – strażacy pracowali w trudnych warunkach. Działali sprawnie i z pełnym profesjonalizmem, dzięki czemu udało się uniknąć większych konsekwencji pogodowego armagedonu.
Wiele interwencji miało miejsce w miejscach publicznych – przy drogach, chodnikach, parkingach. W kilku przypadkach strażacy musieli usuwać konary, które spadły na zaparkowane auta.
Służby przypominają: po tak silnych burzach niektóre drzewa mogą być osłabione, a gałęzie nadłamane i niewidoczne z ziemi mogą wciąż stanowić zagrożenie. Jeśli ktoś zauważy podejrzane uszkodzenia, warto jak najszybciej powiadomić odpowiednie służby. Lepiej dmuchać na zimne, zwłaszcza gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo.
Fot. własne / OSP Knurów / OSP Szczygłowice