W Ruchu Knurów w Kopalni Węgla Kamiennego „Knurów-Szczygłowice” dzieje się sporo – załoga nie tylko z powodzeniem realizuje plan techniczno-ekonomiczny, ale także przygotowuje się do uruchomienia dwóch nowych ścian wydobywczych. Obecnie wydobycie prowadzone jest na trzech frontach i wszystko wskazuje na to, że tempo prac w najbliższych miesiącach jeszcze wzrośnie.
Jedną z aktualnie eksploatowanych ścian jest „siódemka” w pokładzie 504, 504gw i 504dw. To miejsce pracy oddziału G1-K, gdzie górnicy zmagają się z wyrobiskiem o wysokości sięgającej 4,2 m. Początkowy wybieg tej ściany przekraczał 2000 m, a do zakończenia prac pozostało jeszcze około 500 m.
Druga czynna ściana, oznaczona numerem 14, to pokład 407/1. Miąższość tego wyrobiska waha się od 2,2 do 2,6 m, a prace prowadzone są od lipca. Startowano z wybiegem wynoszącym około 1600 m. Za eksploatację odpowiadają górnicy z oddziału G3-K, którzy radzą sobie z wymagającymi warunkami – towarzyszy im bowiem zarówno zagrożenie metanowe, jak i klimatyczne. Na szczęście jakość pozyskiwanego tam węgla jest bardzo dobra.
Trzecia ze ścian, tzw. „szesnastka”, znajduje się w pokładzie 401/1. Tu wybieg także wynosił 1600 m, a wysokość eksploatacyjna to około 3,4 m. Prace rozpoczęto jesienią zeszłego roku i jak dotąd nie odnotowano większych problemów geologicznych czy górniczych. Nad tym frontem czuwają górnicy z oddziału G2.
Tymczasem Wydział Robót Przygotowawczych nie zwalnia tempa i już zakończył drążenie kolejnych dwóch ścian, które wkrótce wejdą do eksploatacji. Ściana 29 w pokładzie 405/1 ma rozpocząć pracę na przełomie października i listopada tego roku. Natomiast rozruch ściany 18 w pokładzie 407/1 przewidziano na przełom maja i czerwca 2026 roku.
Zarówno efektywność, jak i dobra organizacja pracy pokazują, że załoga ruchu Knurów ma powody do dumy – a zaplanowane inwestycje i nowe fronty robót tylko potwierdzają, że kopalnia wciąż trzyma solidny kurs.
Fot. Dawid Lach (JSW)