sobota, 28 czerwca, 2025
spot_img
Strona głównaCiekawostki z ...Kraj: Nie płacę, bo mogę – alimenciarze na własnych zasadach

Kraj: Nie płacę, bo mogę – alimenciarze na własnych zasadach

W Polsce długi alimentacyjne przekroczyły właśnie 16,4 miliarda złotych. Kwota, która mogłaby pokryć budowę ponad tysiąca przedszkoli. Ale zamiast trafiać do dzieci, które codziennie mają prawo do obiadu, podręczników i spokojnego dzieciństwa – ginie w otchłani niepłaconych zobowiązań.

Z najnowszego raportu Krajowego Rejestru Długów wynika, że aż 96% całej kwoty to zasługa panów. Na 292 tysiące dłużników aż 273 tysiące to mężczyźni. Przeciętny alimenciarz ma do oddania 56 tysięcy złotych. Czyli tyle, ile wynosi roczna pensja wielu samotnych matek, które – mimo braku pomocy – jakoś dają radę.

Niechlubnymi liderami są panowie w wieku 46–55 lat. Łącznie zalegają na 6,9 miliarda złotych. Ale coraz wyraźniej w tej „konkurencji” zaczynają błyszczeć młodzi. Rodzice w wieku 18–25 lat przez ostatnie trzy lata zwiększyli swoje zadłużenie… siedmiokrotnie. Z 1,2 miliona złotych do 9,8 miliona. Nieźle jak na „młodych, ambitnych”.

Jakby tego było mało, ponad 60% alimenciarzy ma też inne długi – wobec banków, operatorów, firm pożyczkowych. Łącznie to kolejne 1,9 miliarda złotych. Bo skoro nie płacisz na dziecko, to czemu miałbyś płacić za telefon? Przecież priorytety są jasne: smartfon ważniejszy niż obiad u dziecka.

Prezes KRD, Adam Łącki, mówi wprost – najmłodsi dłużnicy zaczynają dorosłość z bagażem, który zamiast zrzucać, tylko dokładają. A system? Cóż, wciąż pozwala na to, by alimenciarze brali kredyty, zmieniali numery, robili zakupy na raty. Może czas zacząć odcinać ich od „przyjemności dorosłego życia”, skoro z obowiązków dorosłego życia tak ochoczo rezygnują?

I choć temat alimentów rzadko pojawia się w rozmowach o społecznej odpowiedzialności biznesu, coraz więcej mówi się o tym, by firmom dać prawo – i obowiązek – odmawiania usług osobom, które notorycznie unikają płacenia na własne dzieci. Skoro bank może odmówić kredytu za kiepską zdolność finansową, to może też odmówić komuś, kto ignoruje podstawowe zobowiązania wobec własnej rodziny.

Bo może wtedy – gdy zabraknie Netflixa, nowego telefonu i kolejnej chwilówki – ktoś przypomni sobie, że dziecko nie rośnie z powietrza. I że aliment to nie łaska. To minimum przyzwoitości.

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -
Google search engine

Most Popular

Recent Comments