Za zawodnikami Gardy Gierałtowice intensywny, pełen emocji tydzień w Wejherowie, gdzie odbyły się XXIV Indywidualne Mistrzostwa Polski Juniorek i XXXII Indywidualne Mistrzostwa Polski Juniorów w boksie olimpijskim. W rywalizacji udział wzięło aż 354 zawodników i zawodniczek z szesnastu Okręgowych Związków Bokserskich. Gierałtowicki klub reprezentowali Natalia Góralczyk, Olivier Olszewski, Stanisław Changat, Olaf Wójcik i Krzysztof Sieprawski.
Największe powody do radości miał właśnie Krzysztof Sieprawski, który wywalczył brązowy medal w kategorii 80 kg. Turniej rozpoczął od pewnego zwycięstwa 3:0 z Patrykiem Wiśniewskim z Rusch Kielce, a w ćwierćfinale po twardej walce pokonał Maurycego Bakirzyńskiego z KKS Poznań również 3:0. W półfinale przyszło mu zmierzyć się z prawdziwą legendą polskiego boksu juniorskiego – Fabianem Urbańskim ze Skorpiona Szczecin, Mistrzem Świata Kadetów, wielokrotnym mistrzem Polski i medalistą Mistrzostw Europy. Mimo ambitnej postawy Sieprawski musiał uznać wyższość rywala, który wygrał w 2. rundzie przez RSC i sięgnął po swój piąty tytuł Mistrza Polski. Tym samym Krzysztof zakończył zmagania z brązowym medalem, który jest dla niego i całej drużyny ogromnym osiągnięciem.
Blisko podium był również Olaf Wójcik, który w 1/8 finału pokonał Gabriela Mrówczyńskiego 3:0, a w ćwierćfinale po bardzo wyrównanej walce minimalnie przegrał 1:2 z Sebastianem Suszkiem. Stanisław Changat wygrał dwie pierwsze walki 3:0, ale w 1/8 musiał uznać wyższość rywala z Małopolski. Mniej szczęścia mieli Olivier Olszewski i Natalia Góralczyk – ta ostatnia już na początku trafiła na rozstawioną z numerem jeden Oliwię Wasiakowską, późniejszą mistrzynię Polski i najlepszą zawodniczkę całych mistrzostw. Walczyła dzielnie, ale przegrała 0:3.
Choć losowanie nie było łaskawe i niektórzy już na starcie trafili na faworytów, wszyscy zawodnicy Gardy pokazali ogromne serce do walki i odwagę, stając w ringu naprzeciw najlepszych w kraju. Trenerzy nie kryją dumy z postawy swoich podopiecznych i podkreślają, że każde takie mistrzostwa to lekcja, z której wyciąga się ważne wnioski na przyszłość.
Z Wejherowa Garda wróciła z medalem i głowami pełnymi nowych doświadczeń. To był tydzień pełen wysiłku, ale też potwierdzenie, że praca, jaką wkładają zawodnicy i trenerzy, przynosi efekty. Brązowy krążek Krzysztofa Sieprawskiego dołącza do coraz bogatszej kolekcji sukcesów klubu i na pewno nie będzie ostatnim.
Fot. Garda Gierałtowice