Knurowska odsłona Festiwalu Mikrowypraw Kierunek GZM była prawdziwym świętem lokalnej tożsamości i przyciągnęła tłumy. Spacer pod hasłem „Szczygłowicka Mozaika, czyli od Jorgusia do Jaskini” zabrał uczestników w niezwykłą podróż przez miejsca znane, lecz na nowo opowiedziane. Przewodnikiem tej wyjątkowej wędrówki był dziennikarz i pasjonat lokalnej historii Paweł Gradek, który z niezwykłą pasją i humorem odkrywał przed spacerowiczami kolejne karty z dziejów Szczygłowic.
Wycieczkę rozpoczął kolorowy korowód, któremu muzyczny rytm nadawała Orkiestra KWK Knurów pod batutą Mariusza Kowalczyka. Wspólna wędrówka prowadziła m.in. przez park NOT z legendarnym Jorgusiem – najstarszym drzewem w mieście, a także mozaikowy Okrąglak, który w czasach PRL-u był sercem osiedlowej estetyki. W Dolinie potoku Wilcza uczestnicy spaceru poznali historię kąpieliska „Neptun”, które w latach 70-tych tętniło życiem, a także zajrzeli do miejsca, gdzie kiedyś mieściła się prawdopodobnie pierwsza w Europie podwodna kawiarnia. Wciąż zdobią ją ceramiczne okładziny pochodzące ze spółdzielni „Kamionka” w Łysej Górze – dziś uznawane za unikatowy przykład architektury epoki.
Spacer zakończył się w Domu Kultury, gdzie przygotowano wystawę dokumentującą historię Czerwonego Osiedla – od jego powstania, przez okres świetności, aż po smutny finał związany z podtopieniami i jego likwidacją. Dzięki archiwalnym fotografiom, w tym ujęciom lotniczym, można było zobaczyć, jak przez dekady zmieniał się krajobraz tej części miasta.
Nie zabrakło także atrakcji dla całych rodzin – przy Domu Kultury zorganizowano festyn z animacjami w śląskiej gwarze, konkursami z nagrodami, wspólnym tworzeniem mozaiki oraz warsztatami rękodzieła, które poprowadziło Koło Gospodyń Wiejskich. Regionalny poczęstunek dopełnił atmosfery spotkania pełnego dobrej energii i lokalnego klimatu.
„Szczygłowicka Mozaika” była jedną z wielu mikrowypraw w ramach festiwalu Kierunek GZM – największego w Polsce wydarzenia tego typu, które zachęca do odkrywania małych, często zapomnianych miejsc z duszą. Dla mieszkańców Knurowa było to nie tylko ciekawe wydarzenie, ale też okazja, by spojrzeć na swoje miasto z nowej perspektywy, odnaleźć wspólne wspomnienia i po prostu poczuć dumę z lokalnej historii.
Tekst: Ariel Wojdowski
Foto: Agnieszka Łyko