Plac Krakowski zamienił się w tętniące życiem centrum miejskiej kreatywności. W czwartek w ramach festiwalu Biennale Gliwice – Sztuka w mieście, miasto w sztuce, przestrzeń ta została dosłownie opanowana przez artystów i miłośników twórczego działania. Kolorowe murki, dźwięki muzyki, taniec, moda, dizajn i poezja – wszystko w duchu otwartej, swobodnej ekspresji.
W centrum wydarzeń znalazła się akcja Graffiti Jam & BZR Stage. Pod czujnym okiem znanego śląskiego twórcy Szwedzkiego oraz grupy Animacje na Ścianie najmłodsi uczestnicy festiwalu tworzyli własne graffiti, które później – już z puszką w ręce – przenosili na murki przy skateparku. Równolegle grały lokalne DJ-sety, królowały b-boyowe popisy, a w strefie alternatywnej można było upolować niezależne ubrania i gadżety.
Działo się również na skwerze obok Biblioteki Centralnej. Tam w nastrojowej atmosferze, przy dźwiękach trąbki i na wygodnych leżakach, odbyło się wieczorne spotkanie „Poetycka Mapa Miasta”. Karolina Wiśniewska, edukatorka wizualna, oraz poeci Marcin Mokry i Lesław Nowara rozmawiali z gośćmi o miejskiej przestrzeni, jej znaczeniu i potencjale jako pola twórczości.
Od rana festiwalowicze mogli odwiedzać liczne wystawy. Rysunki studentów Politechniki Śląskiej prezentowane były w plenerze przy Kościuszki, prace Adama W. Styrylskiego można było oglądać przy Strzody, a kolaże Zofii Roszczyk w Galerii „Na6” przy Matejki. Rzeźby kinetyczne Jana Śliwki gościły w festiwalowym biurze przy Zwycięstwa, a wystawa zbiorowa „Okno na dwa podwórza” rozlała się po przestrzeni miejskiej i Galerii Brama. Studio Ksawery Komputery wystawiło swoje instalacje przy Przyjaźni, gdzie po południu rozpoczął się też happening malarski „Barwne miasto” prowadzony przez Monikę Krasoń-Przybyłę z Centrum Kultury Victoria.
Wieczorem można było również zajrzeć do ART Studia w Kinie Amok przy Dolnych Wałów na wystawę „Marakesz 2025” albo odwiedzić Warsztat Miejski przy Pszczyńskiej, gdzie na pasjonatów rękodzieła czekały mikrowarsztaty i ekspozycja Art Mejking.
Festiwalowe Gliwice po raz kolejny pokazały, że sztuka w mieście może być naprawdę żywa, dostępna i po prostu świetna w odbiorze. Biennale trwa do niedzieli – a to oznacza, że to jeszcze nie koniec kreatywnego zamieszania.
Fot. UM Gliwice