Nad regionem zaczyna się dynamiczna i niepokojąca zmiana pogody. Wszystko przez niż genueński, który ma pozostać nad Polską przez kilka dni. Specjaliści ostrzegają, że może spaść od 100 do nawet 200 mm deszczu – to ilość opadów, która zwykle rozkłada się na dwa miesiące. Tak gwałtowne zjawiska pogodowe mogą doprowadzić do lokalnych podtopień, gwałtownych wezbrań rzek, a w skrajnych przypadkach nawet do powodzi błyskawicznych.
Sytuacja robi się poważna. Choć na razie prognozy nie wskazują jednoznacznie na powtórkę z dramatycznych wydarzeń z 1997 czy 2024 roku, eksperci nie mają wątpliwości – to właśnie ten sam typ niżu, który już wcześniej doprowadzał do tragicznych konsekwencji. Wszystko zależy od tego, gdzie dokładnie znajdzie się jego centrum i jak długo pozostanie nad naszym krajem.
IMGW zapowiada ostrzeżenia drugiego, a nawet trzeciego stopnia. Szczególnie zagrożone są obszary południowej Polski, w tym województwo śląskie. Ostrzeżenie dotyczy m.in. zlewni Małej Wisły i Soły, a także przyrzecza Wisły. Jeśli prognozy się potwierdzą, może dojść do szybkiego wzrostu poziomu wód i przekroczenia stanów alarmowych.
Największe opady przewidywane są od wtorku do czwartku. Grunt po wcześniejszej suszy nie jest w stanie wchłonąć tak dużych ilości wody, co dodatkowo zwiększa ryzyko podtopień i utrudnień komunikacyjnych. Mieszkańcy powinni zachować ostrożność, śledzić komunikaty służb i być gotowi na każdą ewentualność. Sytuacja jest rozwojowa – warto śledzić prognozy i reagować na bieżące ostrzeżenia.