Górnik Zabrze wrócił z Poznania bez punktów. W 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy zabrzanie przegrali z Lechem 1:2, choć mieli momenty naprawdę dobrej gry. Jedyną bramkę dla „Trójkolorowych” zdobył w końcówce Ousmane Sow.
Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla gości. Dobrze pokazywali się Taofeek Ismaheel i Roberto Massimo, który po raz pierwszy wybiegł w podstawowym składzie. To właśnie ten duet stwarzał pierwsze ofensywne zagrożenie dla bramki Kolejorza. Obie drużyny miały swoje szanse, ale przez pierwsze 25 minut nie oglądaliśmy bramek. Pierwsza połowa, choć pełna walki, nie zachwyciła kibiców zgromadzonych na stadionie.
Po przerwie Lech zagrał lepiej. W 60. minucie Leo Bengtsson wykorzystał wolną przestrzeń i pokonał Marcela Łubika, dając gospodarzom prowadzenie. W kolejnych minutach trener Górnika próbował odwrócić losy meczu, wprowadzając świeżych zawodników, m.in. Tsirigotisa i Sowa. Niestety, chwilę po jednej z kontr Lech podwyższył wynik – tym razem do siatki trafił Mikael Ishak.
Zabrzanie walczyli do końca i w 90 minucie pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Ousmane Sow. Ten gol dał nadzieję, ale nie wystarczył, by wywieźć z Poznania choćby punkt. Po trzech kolejkach Górnik ma na koncie sześć punktów i z pewnością będzie chciał jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 2:1 (0:0)
1:0 – Bengtsson (61′)
2:0 – Ishak (79′)
2:1 – Sow (90′)
Lech: Mrozek – Pereira, Skrzypczak, Milić, Moutinho – Jagiełło, Kozubal (72′ Ouma), Thordarson (46′ Gholizadeh), Szymczak (46′ Palma) – Ishak (83′ Fiabema), Bengtsson (64′ Rodriguez).
Górnik: Łubik – Olkowski, Janicki, Josema, Janża – Kubicki, Hellebrand (78′ Podolski), Massimo (78′ Dzięgielewski) – Lukoszek (68′ Tsirigotis), Ismaheel (68′ Sow), Ambros (68′ Goh).
Żółte kartki: Gholizadeh, Rodriguez (Lech) – Ambros (Górnik).