Rząd przedstawił ostateczną propozycję dotyczącą wysokości minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku. Zgodnie z planem, od 1 stycznia przyszłego roku najniższa pensja ma wynosić 4806 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa – 31,40 zł. To kontynuacja czerwcowej propozycji, która mimo prób nie uzyskała poparcia w Radzie Dialogu Społecznego.
Związkowcy nie kryją rozczarowania – ich zdaniem płaca minimalna powinna wynosić co najmniej 5015 zł brutto. Pracodawcy z kolei nazywają rządowy projekt kompromisowym. Do porozumienia jednak nie doszło, więc – zgodnie z procedurą – kwoty ustala Rada Ministrów.
Zgodnie z ustawą, coroczna podwyżka płacy minimalnej nie może być niższa niż prognozowany wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych. Dodatkowo, gdy najniższe wynagrodzenie stanowi mniej niż połowę średniej pensji w kraju, konieczne jest doliczenie dwóch trzecich prognozowanego realnego wzrostu PKB.
Dla porównania, od początku 2025 roku pensja minimalna wynosi 4666 zł brutto, a stawka godzinowa – 30,50 zł. Najniższą krajową otrzymuje obecnie około trzy miliony Polaków. W porównaniu do 2024 roku ich pensja wzrosła o 366 zł brutto miesięcznie. Przekłada się to na podwyżkę netto w wysokości 249,39 zł, czyli niemal 3000 zł więcej w skali roku.
Czy 4806 zł brutto w 2026 roku to wystarczająco? Opinie są podzielone, ale jedno jest pewne – minimalne wynagrodzenie pozostaje jednym z najbardziej dyskutowanych tematów wśród pracowników, związków zawodowych i przedsiębiorców.
