ROW Rybnik zamyka obecnie tabelę PGE Ekstraligi, mając na swoim koncie cztery punkty. W piątkowy wieczór drużyna z Rybnika zmierzy się na wyjeździe z gorzowską Stalą. To będzie mecz, w którym dla „Rekinów” liczy się nie tylko wynik, ale i… matematyka.
Gorzowianie jak dotąd wygrali trzy mecze, a jeden zremisowali, co stawia ich w dużo bardziej komfortowej sytuacji. Ale to właśnie z tą drużyną ROW Rybnik zanotował jedyne zwycięstwo w tym sezonie – w pierwszej kolejce pokonując Stal 49:41 na własnym torze. Czy uda się powtórzyć ten wynik na wyjeździe? Kibice po cichu na to liczą.
Jeśli „Rekiny” zwyciężą w Gorzowie – bez względu na różnicę punktową – wskoczą na siódme miejsce w tabeli, spychając tam właśnie Stal. To o tyle ważne, że w kontekście walki o utrzymanie w lidze mogłoby to zapewnić rybniczanom przewagę własnego toru w ewentualnym barażu z drugą drużyną I ligi.
Mecz rozpocznie się o godzinie 20:30, a emocji z pewnością nie zabraknie. Eksperci jednak pozostają sceptyczni. Ich zdaniem ROW nadal jest głównym kandydatem do spadku, a nawet dobry występ przeciwko GKM-owi nie zdołał zmienić tego obrazu. Przekonują, że Rybnik dobrze radzi sobie u siebie, ale do utrzymania w Ekstralidze potrzebne są punkty również na wyjazdach.
To dziś może być ostatni moment, by wysłać sygnał, że ROW jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
Fot. PGE Ekstraliga