Sezon grzybowy już się rozpoczął, a lasy kuszą zapachem ściółki i widokiem dorodnych okazów. Wraz z miłośnikami grzybobrań pojawia się jednak także apel o rozsądek. Policja przypomina, że nawet najbardziej udane grzybobranie może skończyć się źle, jeśli zapomni się o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.
Grzybobranie to nie tylko spacer i koszyk pełen pachnących podgrzybków czy borowików. To również konieczność odróżnienia gatunków jadalnych od trujących. Osoby początkujące najlepiej, żeby wyruszały do lasu z kimś doświadczonym, a w razie wątpliwości korzystały z atlasów lub sprawdzonych aplikacji mobilnych. Zasada jest prosta – zbiera się tylko to, co zna się na sto procent.
Policja przypomina także, by nie zapuszczać się w las w pojedynkę, szczególnie jeśli teren jest nieznany. Warto poinformować bliskich, dokąd się idzie i o której planuje wrócić, a w kieszeni mieć naładowany telefon i latarkę. Jasne ubrania i odblaski nie tylko poprawiają widoczność, ale mogą uratować życie, jeśli ktoś się zgubi. A jeśli już się to zdarzy – lepiej zatrzymać się w jednym miejscu, znaleźć słupek oddziałowy i wezwać pomoc, podając jego numer.
Leśne wyprawy to też ryzyko natknięcia się na niebezpieczne znaleziska, takie jak niewypały czy pozostałości z czasów wojny. W takiej sytuacji nie wolno ich dotykać ani przenosić – trzeba jedynie oznaczyć miejsce i powiadomić Policję.
Jak podkreślają funkcjonariusze, przestrzeganie zasad sprawia, że grzybobranie staje się czystą przyjemnością i okazją do relaksu. W końcu chodzi o to, by z lasu wrócić z koszem pełnym zdrowych grzybów, a nie z problemami.