W kopalni „Knurów-Szczygłowice” w Ruchu Knurów zakończyła się dramatyczna akcja ratunkowa po silnym wstrząsie, który miał miejsce wczoraj, około godziny 21:30 na głębokości 850 metrów. W zdarzeniu brało udział dziewięciu górników, z których ośmiu zdołało samodzielnie opuścić zagrożony rejon i zostało szybko przetransportowanych do szpitali, gdzie lekarze monitorowali ich stan zdrowia.
Niestety, 40-letni pracownik zatrudniony w spółce JSW Szkolenie i Górnictwo nie został odnaleziony na czas. Cała akcja skupiała się na odbudowie zniszczonej infrastruktury, w tym lutniociągu doprowadzającego powietrze do przodka, co było kluczowe dla bezpieczeństwa zespołu ratowniczego i skutecznego dotarcia do mężczyzny.
Największym wyzwaniem było opanowanie zagrożenia metanowego i obniżenie stężenia gazów, by zapewnić bezpieczne warunki dla ratowników. W akcji brało udział łącznie 26 zastępów ratowniczych, które przez wiele godzin walczyły z trudnymi warunkami.
Pomimo wielkiego wysiłku i zaangażowania ratowników, poszukiwany górnik niestety nie przeżył tego zdarzenia. W kopalni „Knurów-Szczygłowice” pracował od dwóch lat.
Przyczyny i okoliczności wstrząsu będą teraz dokładnie badane w toku specjalnego postępowania wyjaśniającego.
Fot. JSW