To miała być zwykła kradzież roweru, ale finał okazał się znacznie ciekawszy. Gliwicka policja odzyskała skradziony rower trekkingowy i przy okazji zatrzymała dwóch mężczyzn – 40- i 19-latka – którzy oprócz jednośladu mieli przy sobie… metaamfetaminę.
Historia zaczęła się od zgłoszenia mieszkańca Gliwic, któremu ktoś ukradł rower z klatki schodowej. Na nic zdało się zabezpieczenie łańcuchem. Złodziej jednak nie wiedział, że właściciel przewidział taki scenariusz i ukrył w ramie jednośladu nadajnik GPS. Gdy urządzenie wysłało sygnał, okazało się, że rower stoi na terenie ogródków działkowych.
Właściciel zachował rozsądek, nie podchodząc do sprawców, i przekazał dokładne namiary policji. Dzielnicowi szybko dotarli na miejsce, gdzie zastali dwóch mężczyzn ze skradzionym rowerem. W trakcie interwencji znaleziono przy nich woreczek z białym proszkiem, który po badaniu okazał się metaamfetaminą.
Obaj panowie trafili do policyjnego aresztu. Starszy z nich usłyszał zarzut kradzieży, młodszy – posiadania narkotyków. Teraz grozi im odpowiednio do pięciu i trzech lat więzienia.
Fot. Policja Gliwice