Od lat opłaty za obowiązkowe badanie techniczne pojazdów pozostawały na niezmienionym poziomie. Teraz jednak nadchodzi zmiana, która z pewnością odczują kierowcy – ceny przeglądów pójdą w górę o około 50 zł. To pierwsza podwyżka od ponad dwóch dekad, a zmiana ma wejść w życie jeszcze tej jesieni.
Obecnie badanie techniczne samochodu osobowego kosztuje 98 zł brutto, a za auto z instalacją LPG trzeba zapłacić 162 zł. Przegląd motocykla czy ciągnika rolniczego wynosi 62 zł, natomiast za ciężarówkę 153 zł. Według wiceministra infrastruktury, Stanisława Bukowca, nowa stawka za samochód osobowy ma sięgnąć 149 zł, a pozostałe opłaty wzrosną proporcjonalnie.
Przez te dwadzieścia lat koszty prowadzenia stacji kontroli pojazdów znacząco wzrosły. Inflacja, rosnące płace, drożejąca energia oraz wyższe koszty utrzymania infrastruktury i sprzętu sprawiły, że aktualne opłaty przestały pokrywać realne wydatki. Dodatkowo pandemia COVID-19 oraz zmiany podatkowe wprowadzone przez Polski Ład wpłynęły na wzrost kosztów dla przedsiębiorców. Minimalne wynagrodzenie w 2004 roku wynosiło 824 zł brutto, co pozwalało na wykonanie około ośmiu badań. Dziś, przy minimalnej płacy 4666 zł brutto, można ich zrobić niemal sześć razy więcej, ale stawki za badania nie były aktualizowane.
Brak podwyżek utrudnia inwestycje w nowoczesne technologie i wymianę sprzętu, co może odbijać się na jakości badań oraz bezpieczeństwie na drogach. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało nowelizację przepisów, a szczegóły przedstawiono podczas ostatniego briefingu prasowego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowe stawki zaczną obowiązywać już od września tego roku.
Zmiana może być odczuwalna dla kierowców, ale jest konieczna, by stacje kontroli mogły działać sprawnie, a badania techniczne spełniały swoją rolę w dbaniu o bezpieczeństwo na drogach.