Fala upałów znów dotarła do Polski. Słońce praży bezlitośnie, temperatury szybują, a powietrze stoi w miejscu. Ludzie chronią się w klimatyzowanych pomieszczeniach i sięgają po butelkę wody. Zwierzęta – szczególnie te wolno żyjące – nie mają takiego luksusu. Dla ptaków, jeży, kotów czy nawet pszczół woda jest w takie dni kwestią życia i śmierci. A uratować je może naprawdę niewiele – wystarczy miska wypełniona świeżą wodą.
W wielu miastach, miski z wodą stoją przed sklepami, restauracjami czy lodziarniami. Coraz częściej można je znaleźć na osiedlowych skwerach, w parkach czy przydomowych ogródkach. Wodopój najlepiej ustawić w zacienionym, spokojnym miejscu, na stabilnym podłożu, aby zwierzęta mogły bezpiecznie z niego korzystać. Wodę trzeba regularnie wymieniać – powinna być czysta, świeża i chłodna.
Opiekunowie psów powinni pamiętać, że rozgrzany asfalt potrafi poparzyć łapy. Spacery najlepiej planować rano lub późnym wieczorem, a w ciągu dnia ograniczyć je do krótkich wyjść. Latem szczególnie groźne jest pozostawianie zwierząt w samochodach – nawet przy uchylonym oknie auto w kilka minut zamienia się w piekarnik, a temperatura w środku może sięgnąć 70°C.
Nie można też przechodzić obojętnie obok psa uwiązanego w pełnym słońcu bez wody czy zwierzęcia zamkniętego w aucie. W takich sytuacjach warto najpierw spróbować porozmawiać z opiekunem, a jeśli to nie przynosi skutku – udokumentować zdarzenie i wezwać odpowiednie służby.
Ten mały gest – wystawienie miski z wodą – może sprawić, że jakieś spragnione zwierzę przeżyje kolejny dzień. W upał każdy łyk się liczy.