Ponad 3 mln zł odzyskał Zakład Ubezpieczeń Społecznych w województwie śląskim po kontrolach zwolnień lekarskich przeprowadzonych w pierwszym półroczu 2025 r. To efekt sprawdzania, czy osoby na „chorobowym” faktycznie wykorzystują ten czas na leczenie, czy raczej traktują go jako okazję do dodatkowej pracy lub przedłużonego urlopu.
W ciągu sześciu miesięcy ZUS przyjrzał się dokładnie ponad 32 tys. zwolnień lekarskich w regionie. Na tej podstawie aż 2,3 tys. osób straciło prawo do zasiłków chorobowych. Wartość cofniętych i wstrzymanych świadczeń to dokładnie 3 mln 38 tys. zł. Liczby robią wrażenie, ale jeszcze bardziej zaskakuje, jak wiele osób wciąż traktuje zwolnienie lekarskie niezgodnie z jego przeznaczeniem.
Kontrole mają dwa oblicza. Jedne dotyczą wykorzystywania zwolnienia – czyli sprawdzania, czy chory naprawdę odpoczywa i wraca do zdrowia, a nie np. dorabia u drugiego pracodawcy czy prowadzi remont w domu. Drugie prowadzą lekarze orzecznicy ZUS, którzy oceniają, czy pacjent faktycznie wymaga dalszego zwolnienia, czy może już wrócić do pracy. I w obu przypadkach konsekwencje bywają bolesne – wstrzymanie zasiłku lub konieczność oddania pieniędzy.
Najwięcej decyzji cofających świadczenia zapadło po kontrolach w Rybniku i Sosnowcu. W Rybniku ZUS odzyskał ponad 909 tys. zł, a w Częstochowie prawie 390 tys. zł. Również lekarze orzecznicy mieli pełne ręce roboty – tylko w pierwszym półroczu przebadali 25 tys. zwolnień i podjęli setki decyzji o skróceniu chorobowego. Największe kwoty wstrzymanych zasiłków odnotowano w Rybniku i Chorzowie.
Co ciekawe, coraz częściej to sami mieszkańcy pomagają ZUS w walce z nadużyciami. Do urzędu docierają sygnały od współpracowników, pracodawców czy nawet sąsiadów, którzy zauważają, że ktoś przebywający na chorobowym wcale nie odpoczywa. Takie informacje stają się impulsem do kontroli i – jak pokazują statystyki – przynoszą wymierne efekty.
ZUS przypomina, że kontrolować zwolnienia mogą także sami pracodawcy, o ile zatrudniają powyżej dwudziestu osób. To dodatkowe narzędzie, które ma chronić uczciwych ubezpieczonych przed tymi, którzy próbują system obejść.