To miała być rutynowa kontrola prędkości, ale szybko zamieniła się w drogowy kryminał. Policjanci z zabrzańskiej drogówki zatrzymali w rejonie ulic Ofiar Katynia kierowcę lawety, który przekroczył dozwoloną prędkość. Szybko wyszło na jaw, że to dopiero początek długiej listy przewinień 66-latka.
Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna aż 21 razy nieprawidłowo dokumentował swój czas pracy, nie posiadał też ważnego prawa jazdy na kategorię pojazdu, którym się poruszał, ani aktualnej licencji. Policjanci nie mieli więc wyjścia – na konto kierowcy trafiło aż 22 mandaty karne. Na tym jednak sprawa się nie kończy, bo za dopuszczenie go do wykonywania transportu drogowego odpowie również jego pracodawca.
Funkcjonariusze przypominają, że kierowcy pojazdów wyposażonych w tachografy mają obowiązek rejestrować czas jazdy, przerwy i odpoczynek. Nieważne, czy sprzęt jest cyfrowy, czy analogowy – każda nieprawidłowość może nie tylko skończyć się mandatem, ale też prowadzić do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Zwłaszcza że zmęczenie potrafi dać o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie – osłabia czujność, wydłuża czas reakcji i zwiększa ryzyko zaśnięcia za kierownicą.
