W autobusie, w łóżku, w kolejce do lekarza. Siedząc, stojąc, leżąc – każda okazja jest dobra, żeby sięgnąć po książkę. I to nie tylko w pojedynkę. Trwa ogólnopolska kampania proczytelnicza #TataTeżCzyta, której celem jest pokazanie, że czytanie może być świetną, wspólną przygodą – szczególnie wtedy, gdy wchodzi w to tata, dziadek, wujek czy trener. Bo choć mamy już trzecią edycję akcji, wciąż okazuje się, że mężczyźni sięgają po książki zdecydowanie rzadziej niż kobiety.
Dane nie pozostawiają złudzeń – w 2024 roku czytanie zadeklarowało 47% kobiet i zaledwie 35% mężczyzn. Różnica? Ponad 30%. Co gorsza, chłopcy tracą zapał do czytania już około 9–10. roku życia. Dlaczego? Jednym z powodów może być brak męskich czytających wzorców. Książka zaczyna im się kojarzyć wyłącznie ze szkołą i nauką, a przecież czytanie może być równie emocjonujące jak mecz piłkarski.
Dlatego organizatorzy kampanii mówią jasno: panowie, do książek! Czytajcie dzieciom, czytajcie sobie – nie z obowiązku, tylko dla przyjemności. Dziecko, któremu czyta tata, nie tylko szybciej się rozwija, ale też lepiej radzi sobie w dorosłości. Słownictwo, wyobraźnia, empatia – to wszystko buduje się już od najmłodszych lat. W dodatku wspólna lektura działa na mózg jak sport na ciało. Naprawdę warto spróbować.
Tegoroczna edycja kampanii odbywa się pod hasłem „Czytanie łączy”. I to dosłownie. Łączy pokolenia, emocje i wspólne chwile. Bierze w niej udział pięćdziesiąt wydawnictw, które oznaczyły wybrane książki specjalnym logo. Każdy znajdzie coś dla siebie – tytuły są dobrane do różnych grup wiekowych, a udział w kampanii mogą brać szkoły, biblioteki, samorządy, firmy, rodziny.
Organizatorzy zachęcają do sięgnięcia po darmowy poradnik SupermocKsiążek #TataTeżCzyta2025, który podpowiada, co warto czytać i jak to robić z frajdą. Bo czytanie naprawdę łączy – i może być początkiem pięknej, rodzinnej tradycji.
