Na pierwszy rzut oka wyglądał jak urzędnik w służbowych obowiązkach. Spokojny, rzeczowy, z przekonującym tonem głosu. Miał jedynie „sprawdzić ogrodzenie”. W rzeczywistości jednak 45-letni mieszkaniec Strzelec Opolskich okazał się złodziejem, który w biały dzień ukradł z gliwickiego domu 15 tysięcy złotych.
Do zdarzenia doszło na początku września. Mężczyzna zapukał do drzwi jednego z domów w Gliwicach, przedstawiając się jako pracownik zarządu budynków mieszkalnych. Tłumaczył, że musi skontrolować ogrodzenie, które rzekomo miało być przeznaczone do wymiany. Niczego niepodejrzewająca właścicielka posesji wpuściła go na teren nieruchomości i chwilę z nim rozmawiała. Gdy zajęła się grabieniem liści w ogrodzie, mężczyzna wykorzystał moment nieuwagi. Wszedł do środka domu, przeszukał pomieszczenia i zabrał 15 tysięcy złotych gotówki.
Złodziej zdołał uciec, ale nie na długo. Gliwiccy policjanci szybko ustalili jego tożsamość i zatrzymali podejrzanego. 45-latek usłyszał już zarzut kradzieży, a śledczy sprawdzają, czy nie stoi za innymi podobnymi przestępstwami w regionie.
Policja apeluje o ostrożność i czujność wobec osób, które pod różnymi pretekstami próbują dostać się na teren prywatnych posesji. Każdy, kto podaje się za pracownika instytucji publicznej, powinien posiadać identyfikator lub upoważnienie do wykonywania takich czynności.
O dalszym losie zatrzymanego zdecyduje sąd. Jeśli okaże się, że ma na sumieniu więcej podobnych czynów, kara może być znacznie surowsza.
