To mogło skończyć się dramatem. Na zabrzańskim odcinku Drogi Krajowej nr 88 pijany 39-letni kierowca stracił panowanie nad samochodem, zjechał z drogi i wypadł na torowisko. Po chwili w jego pojazd uderzyła lokomotywa techniczna. W aucie znajdowało się trzyletnie dziecko mężczyzny.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w piątek około godziny 21:00 w rejonie zjazdu na centrum Zabrza w kierunku Bytomia. Kierujący Peugeotem 39-latek, mając w organizmie ponad promil alkoholu, nie zapanował nad pojazdem i z impetem wypadł z drogi. Samochód zatrzymał się dopiero na torowisku.
Chwilę później na stojący na torach samochód wjechała lokomotywa techniczna. Na szczęście kierowcy i jego dziecku udało się w porę opuścić pojazd. Sytuacja mogła mieć jednak tragiczny finał — zniszczony samochód to najmniejszy skutek tej nieodpowiedzialnej decyzji.
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe. Dziecko zostało przebadane przez zespół pogotowia ratunkowego, a następnie przekazane pod opiekę matki. Mężczyzna natomiast stracił prawo jazdy i otrzymał mandat w wysokości 2500 zł za spowodowanie kolizji.
To jednak nie koniec jego problemów. 39-latek odpowie teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Choć tym razem los okazał się łaskawy, policja nie ma wątpliwości – sytuacja mogła zakończyć się tragedią. Zabrzańscy funkcjonariusze apelują o rozsądek i przypominają: nawet „niewielka ilość” alkoholu za kierownicą to potencjalne zagrożenie dla życia — nie tylko kierowcy, ale i jego najbliższych.
Fot. Policja Zabrze
