Wyjazdowa wyprawa do Kielc okazała się wyjątkowo nieudana dla pięściarzy Concordii Knurów. W trzecim meczu Polskiej Ligi Boksu drużyna z naszego miasta uległa ekipie Rushh Kielce aż 2:16. Jedynym zawodnikiem Concordii, który zdołał wygrać swoją walkę, był Mateusz Wojtasiński.
Knurowianie jechali do stolicy województwa świętokrzyskiego z nadzieją na pierwsze punkty w rozgrywkach, ale już od początku starcia było wiadomo, że o sukces będzie bardzo trudno. Zespół wystąpił bez swojego lidera Damiana Durkacza, co z pewnością miało spory wpływ na końcowy wynik. W niemal każdej kategorii wagowej przewagę mieli gospodarze. Kacper Słomka nie dał rady Mateuszowi Szczoczarzowi, a bracia Dudzińscy – Łukasz i Bartosz – musieli uznać wyższość Pawła Bracha i Artura Kuzmienki. Swojej szansy nie wykorzystał też Daniel Basik, który przegrał z Cezarym Znamcem.
Walka, która dała choć chwilę radości kibicom z Knurowa, to pojedynek Mateusza Wojtasińskiego z Przemysławem Zyśkiem. Nasz zawodnik pokazał klasę i zdecydowanie wygrał, zdobywając dwa honorowe punkty dla Concordii. Pozostali bokserzy walczyli ambitnie, ale rywale byli tego dnia wyraźnie lepsi. Marcel Ptak nie poradził sobie z Michałem Pierzchałą, Mateusz Wodziński przegrał po wyrównanej walce 1:2 z Igorem Rondosiem, a Michał Janik i Janusz Chrzanowski nie sprostali odpowiednio Ashotowi Kocharianowi i Jakubowi Domuradowi.
Po trzech kolejkach Concordia wciąż czeka na zwycięstwo w lidze. Drużyna musi szybko się pozbierać i wrócić na właściwe tory, bo sezon powoli nabiera tempa. Mimo trudnego początku, w ekipie z Knurowa nie brakuje woli walki i wiary w przełamanie.
Fot. Agnieszka Łyko