Knurowianie tłumnie ruszyli do urn, by w drugiej turze wyborów prezydenckich zdecydować, komu powierzyć najważniejszy urząd w państwie. Emocji nie brakowało, a wynik końcowy tylko to potwierdza – różnica między kandydatami była naprawdę niewielka. Ostatecznie to Karol Nawrocki zdobył zaufanie większości mieszkańców Knurowa, uzyskując 51,98% głosów. Rafał Trzaskowski zakończył wyścig z wynikiem 48,02%.
Wybory w Knurowie przeprowadzono sprawnie w 22 obwodowych komisjach. W sumie do miasta trafiły 26 242 karty do głosowania, a uprawnionych do udziału w głosowaniu było 26 398 osób. Ostatecznie w lokalach wyborczych oraz w głosowaniu korespondencyjnym karty odebrało 18 840 osób. Z tej liczby aż 379 wyborców skorzystało z zaświadczenia o prawie do głosowania, a 14 oddało swój głos przez pełnomocnika. Do głosowania korespondencyjnego zgłosiło się dziesięć osób, z czego ostatecznie tylko dwie koperty zostały wrzucone do urny – pozostałe zostały odrzucone głównie z powodu brakujących lub niepodpisanych oświadczeń.
W urnach znalazło się łącznie 18 835 kart, z czego pięć uznano za nieważne – głównie z powodu braku pieczęci komisji. Z 18 830 ważnych kart aż 180 zawierało głosy nieważne. Wśród nich w 104 przypadkach wyborcy postawili znak „X” przy nazwiskach obu kandydatów, a w 76 – nie zaznaczyli żadnego z nich. Ostatecznie ważnych głosów oddanych na kandydatów było 18 650.
Największym bastionem poparcia dla Karola Nawrockiego okazały się Szczygłowice, gdzie zdobył imponujące 67,42%. Z kolei Rafał Trzaskowski osiągnął najlepszy wynik na osiedlu Wojska Polskiego II – tam uzyskał 55,85%.
Frekwencja dopisała i wyniosła 71,33%, co oznacza, że mieszkańcy Knurowa po raz kolejny pokazali, że chcą decydować o losach kraju. Najwięcej głosujących pojawiło się w obwodowej komisji nr 3 przy Alei Lipowej, gdzie frekwencja sięgnęła aż 78,67%. Najniższa frekwencja – 63,74% – została odnotowana w komisji nr 15 w Szkole Podstawowej nr 1 przy ulicy Słoniny.
Wyniki jasno pokazują, że każdy głos miał znaczenie – różnica między kandydatami była naprawdę niewielka. Dla wielu mieszkańców była to okazja do wyrażenia swoich przekonań i wpływu na przyszłość kraju.