niedziela, 8 czerwca, 2025
spot_img
Strona głównaInformacjeRybnik: Gorąco w parku maszyn, chłodno na torze

Rybnik: Gorąco w parku maszyn, chłodno na torze

W Rybniku znów zabrakło powodów do radości. ROW przegrał kolejny mecz i wszystko wskazuje na to, że zespół zamiast walczyć o utrzymanie, powoli pogrąża się w chaosie. Mecz z Falubazem Zielona Góra miał być momentem przełamania. Tymczasem emocje pojawiły się nie na torze, a… w parku maszyn, gdzie doszło do otwartego spięcia między Maksymem Drabikiem a Nickim Pedersenem.

Rybniczanie już po pierwszej serii musieli odłożyć marzenia o triumfie. Przegrywali starty, tracili pozycje na dystansie i wyglądali na kompletnie zagubionych. Juniorzy zdobyli zaledwie punkt, i to z urzędu, a Chris Holder został dwukrotnie objechany przez duet Jensen–Ratajczak, bez większych szans na odpowiedź. Australijczyk, choć nadal szybki na prostych, ewidentnie nie potrafi odnaleźć się w meczowym rytmie. Jego błędy niepokoją, tym bardziej że są one wynikiem nie tylko słabej dyspozycji, ale też – jak się mówi – niezabliźnionych traum z przeszłości.

Falubaz z kolei jechał swoje. Kapitalny występ zanotował Oskar Ratajczak, który zdobył dwanaście punktów z bonusem. To jego życiówka i dowód, że współpraca z Piotrem Protasiewiczem przynosi efekty. Zielonogórzanin poprawił moment startowy i choć tor w Rybniku tradycyjnie nie sprzyjał mijankom, to on potrafił wykorzystać każdą okazję.

Najwięcej emocji przyniósł bieg piąty, kiedy duet Drabik–Pedersen prowadził podwójnie, ale w jednym momencie obu wyprzedził przy kredzie Przemysław Pawlicki. Drabik nie krył frustracji – według niego Pedersen zostawił za dużo miejsca przy krawężniku, choć to właśnie tam znajdowała się jedyna szybka linia. Co ciekawe, takie zarzuty pod adresem Duńczyka pojawiały się już wcześniej. I choć tor przygotowuje się właśnie pod niego – twardo, bez możliwości mijanek – to trzykrotny mistrz świata z jakiegoś powodu nie jest w stanie skutecznie jechać po kredzie.

Sytuacja osiągnęła punkt kulminacyjny w ostatnim biegu. Pedersen, zamiast dojechać do mety, zjechał do parku maszyn, czym pozbawił drużynę punktu bonusowego. Prezes Krzysztof Mrozek nie wytrzymał – w parku maszyn zarządził natychmiastowe spotkanie z zespołem, a słowa nie były delikatne. Pretensje kierowano przede wszystkim do Pedersena, który kolejny raz postąpił w ten sposób.

ROW przegrał mecz, przegrał wizerunkowo i wygląda na to, że traci też kontrolę nad własnym zespołem. Przy ul. Gliwickiej emocji jak na lekarstwo, ścigania praktycznie nie było, a gdy tylko pojawił się cień szansy, wszystko rozsypało się w pył. Start i meta – tak wyglądał niemal każdy bieg. A w klubie, który w przeszłości zdobywał Mistrzostwo Polski aż 12 razy, coraz więcej znaków zapytania i coraz mniej optymizmu.

ROW Rybnik – Falubaz Zielona Góra 36:53

ROW: Pedersen 9+2, Holder 7, Pludra 0, Drabik 13+1, Tungate 5, Trześniewski 1, Tkocz 1+1.

Falubaz: Hampel 8+2, Knudsen 1+1, Pawlicki 13, Jensen 8, Madsen 9, Ratajczak 12+1, Hurysz 2+1.

Fot. Michał Gołda

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -
Google search engine

Most Popular

Recent Comments