Wichura, która przeszła przez Knurów ponad tydzień temu, zostawiła po sobie widoczne ślady, które wciąż niepokoiły mieszkańców. Na zieleńcu między blokami przy ulicach Batorego oraz Sobieskiego jedno z drzew wyraźnie nadłamało się i od tamtej pory budziło sporo obaw. Gałąź wyglądała, jakby lada moment mogła się oderwać i spaść na przechodniów.
Jeszcze niedawno teren wokół drzewa był odgrodzony, co dawało nadzieję, że ktoś szybko zajmie się tym zagrożeniem. Niestety, taśmy ostrzegawcze zniknęły, a nadłamane drzewo stało nadal – jakby czas się zatrzymał. Mieszkańcy codziennie rzucali nerwowe spojrzenia w jego stronę, mając nadzieję, że żadna kolejna wichura nie przyniesie niebezpiecznych konsekwencji.
– „Martwię się o dzieci, które często bawią się w tym miejscu latem” – mówiła pani Ewa, mieszkanka okolicznych bloków – „Ta gałąź wyglądała, jakby w każdej chwili mogła spaść. Boimy się, że może się coś stać. Apelujemy do odpowiedzialnych służb, żeby nie zwlekali i jak najszybciej uporządkowali to miejsce” – dodawała.
Na szczęście – jeszcze przed publikacją tego artykułu nadłamane gałęzie zostały usunięte, a zagrożenie zniknęło. Mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą, choć sytuacja ta po raz kolejny pokazała, jak ważna jest szybka reakcja w sprawach dotyczących bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej.