Jastrzębska Spółka Węglowa nie odpuszcza sprawy tzw. składki solidarnościowej. Spółka właśnie złożyła do Ministerstwa Klimatu i Środowiska wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy zwrotu nadpłaconej daniny w wysokości aż 1,6 mld zł. To reakcja na wcześniejszą odmowę wszczęcia postępowania przez resort. JSW uważa, że temat zdecydowanie wymaga jeszcze raz uważnego przeanalizowania – tym razem z pełnym wykorzystaniem przysługujących spółce praw.
Cała sprawa dotyczy lat 2023 i 2024, kiedy to – w ramach ustawy o środkach nadzwyczajnych – JSW przekazała do budżetu państwa wspomnianą kwotę w ramach dodatkowej składki. W kwietniu 2025 roku spółka złożyła oficjalny wniosek o jej zwrot. Jak tłumaczą prawnicy reprezentujący JSW, odmowa ministerstwa została oparta na stwierdzeniu, że resort nie może oceniać zgodności przepisów z Konstytucją. Według JSW to nie powinno jednak blokować całego postępowania – bo jak podkreśla mec. Stanisław Gordziałkowski z kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, minister może i powinien dokonywać prokonstytucyjnej wykładni przepisów, a sama spółka nie ma możliwości wystąpienia bezpośrednio do Trybunału Konstytucyjnego.
Na dodatek – jak wskazuje JSW – składka solidarnościowa miała charakter podwójnego opodatkowania. Spółka zapłaciła już podatek CIT za 2022 rok, a potem – według niej niesłusznie – także 25% składki solidarnościowej. Co więcej, JSW przekonuje, że wbrew założeniom ustawy, nie osiągała żadnych „nadzwyczajnych zysków” na rynku energii, tylko sama ponosiła spore koszty związane z rosnącymi cenami prądu, którego zużywa ogromne ilości przy wydobyciu.
Dla JSW gra toczy się o wysoką stawkę. Możliwy zwrot tych środków byłby dla spółki ogromnym wsparciem finansowym. Jak zaznacza Remigiusz Krzyżanowski, wiceprezes zarządu ds. ekonomicznych, to pieniądze, które mogłyby posłużyć do realizacji ważnych inwestycji i poprawy odporności finansowej w trudnym, niestabilnym otoczeniu. Spadające ceny węgla, wahania kursów walut i wymagający rynek nie ułatwiają prowadzenia biznesu.
Na razie spółka czeka na odpowiedź Ministerstwa, ale nie wyklucza dalszych kroków – wszystko po to, by odzyskać środki, które jej zdaniem zostały wpłacone niesłusznie.
Fot. JSW