Gliwicka Straż Miejska ma niecodziennego członka ekipy – jest nim kotka Ela, która choć w patrolach nie uczestniczy, zdążyła zaskarbić sobie sympatię całego zespołu. Mieszka w pobliżu siedziby straży i niemal codziennie odwiedza swoich mundurowych przyjaciół, domagając się… pieszczot i małej przekąski.
Ela nie nosi munduru, ale świetnie spełnia swoją rolę jako lokalna poprawiaczka humorów. Zawsze gotowa na głaski i odrobinę jedzenia, została już nieformalnym symbolem jednostki. Strażnicy dbają o nią, przynoszą saszetki z jedzeniem, zapewniają świeżą wodę i – co najważniejsze – codzienną porcję czułości.
To nie pierwszy raz, gdy straże miejskie w Polsce mają swojego zwierzęcego „ambasadora”. W Gliwicach, oprócz dobrze znanego Misia Strażnika, teraz pojawił się także ktoś bardziej mruczący. Ela nie tylko rozwesela funkcjonariuszy, ale i przypomina o tym, że w codziennej służbie, pełnej wyzwań, warto znaleźć chwilę na kontakt ze zwierzakiem.
Fot. Straż Miejska w Gliwicach