niedziela, 27 lipca, 2025
spot_img
Strona głównaInformacjeKnurów: Chemiczne zagrożenie nie odpuszcza. Czy ktoś świadomie truje zwierzęta w imię...

Knurów: Chemiczne zagrożenie nie odpuszcza. Czy ktoś świadomie truje zwierzęta w imię „pięknego” trawnika?

Temat możliwych zatruć psów w Knurowie wraca jak bumerang. Gdy wydawało się, że sytuacja zaczęła się uspokajać, do redakcji znów zaczęły napływać kolejne sygnały od zaniepokojonych mieszkańców. Wszystko wskazuje na to, że ktoś ponownie rozlewa nieznane substancje na chodnikach i terenach zielonych.

Na osiedlu Cztery Pory Roku przy ulicy Przedwiośnia jedna z mieszkanek zauważyła mężczyznę z żółtą butlą, który polewał chodnik i trawniki. Pytany o to, czym opryskuje teren, odpowiedział, że to „witaminy”. Po chwili sam przyznał, że chodzi o Roundup – preparat, który uchodzi za wyjątkowo szkodliwy. Takie zachowania wywołują niepokój, zwłaszcza że w okolicy spacerują dzieci, psy i starsi mieszkańcy.

W jednym z gabinetów weterynaryjnych znów pojawiły się psy z objawami silnego zatrucia. Ślinienie się, duszności, drżenie mięśni, a potem długa nocna hospitalizacja – to nie są odosobnione przypadki. Weterynarze proszą, by zachować szczególną ostrożność i nie spuszczać pupili ze smyczy, nawet jeśli teren wygląda bezpiecznie. Trawnik może być pięknie przystrzyżony, ale nikt nie widzi, co wcześniej na niego wylano.

Do redakcji niemal codziennie trafiają nowe historie. Czworonogi po spacerze wracają do domu, po czym zaczynają się dusić, tracą przytomność, nie jedzą, nie piją. Niektórych nie udaje się uratować. Inne potrzebują intensywnego leczenia, które wiąże się z dużymi kosztami i jeszcze większym stresem dla ich właścicieli. To już nie jest seria przypadków. To ponura codzienność, która coraz mocniej daje się we znaki knurowianom.

Zagrożenie może czaić się dosłownie wszędzie – przy klatce, pod balkonem, obok sklepu. Wystarczy chwila nieuwagi i jeden krok za daleko, by z pozornie zwykłego spaceru wrócić do domu z dramatem, którego nikt się nie spodziewał.

Po poprzednich doniesieniach Straż Miejska i Policja zostały zaalarmowane, a patrole miały być częstsze. Jednak, jak pokazują najnowsze zgłoszenia, to nie wystarczy. Ludzie znów widzą podejrzane osoby z butlami, znów nie ma żadnych oznaczeń o opryskach, znów nie wiadomo, kto za tym stoi. Wszystko powraca – i to z pełną siłą.

Redakcja ponawia apel – nie bądźmy obojętni. Jeśli coś budzi niepokój, róbmy zdjęcia, nagrywajmy, informujmy odpowiednie służby. Tylko czujność i wspólne działanie mogą coś zmienić. Dziś może ucierpieć pies sąsiadki, jutro to może być Twój pupil.

Miasto nie może być miejscem dla chemicznych eksperymentów. Potrzeba rozwagi, odpowiedzialności i szybkiej reakcji. Czas przestać zamiatać sprawę pod dywan. Trzeba działać – zanim będzie za późno.

RELATED ARTICLES

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -
Google search engine

Most Popular

Recent Comments