Główny Urząd Statystyczny potwierdził wstępne szacunki dotyczące inflacji w lipcu. W ujęciu rok do roku wskaźnik spadł do 3,1% z 4,1% w czerwcu. W porównaniu miesiąc do miesiąca ceny w Polsce wzrosły o 0,3%, nieco szybciej niż w czerwcu, gdy dynamika wyniosła 0,1%.
Analiza poszczególnych kategorii pokazuje, że ceny towarów rosły wolniej – o 1,9% rok do roku, podczas gdy ceny usług wciąż pną się w górę i osiągnęły 6,2% rdr. W ujęciu miesięcznym towary podrożały o 0,1%, a usługi aż o 1,0%. Najmocniej wzrosły ceny związane z edukacją – o 8,6% w skali roku. Na kolejnych miejscach znalazły się napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe z dynamiką 6,5 % oraz restauracje i hotele – 5,8%. Żywność i napoje bezalkoholowe były droższe o 4,9 %rdr.
Wśród kategorii, w których ceny spadały, liderem jest transport z obniżką o 4,6%, taniała również odzież i obuwie – o 1,3% oraz wyposażenie mieszkania i prowadzenie gospodarstwa domowego – o 0,4%.
Ekonomiści wyjaśniają, że lipcowy spadek inflacji rok do roku to efekt wygasania tzw. efektu bazy po częściowym odmrożeniu cen energii w lipcu 2024. Inflacja bazowa obniżyła się do 3,3% rdr z 3,4% w czerwcu i stanowi ważny wskaźnik dla Rady Polityki Pieniężnej, pokazując trendy dynamiki cen z wyłączeniem żywności i energii.
Zdaniem ekspertów dalsze decyzje będą zależały od napływających danych, jednak prawdopodobne jest cięcie stóp procentowych o 25 punktów bazowych na wrześniowym posiedzeniu, a przed końcem 2025 roku możliwa jest łączna redukcja o 75 pb.