Nietypowe i groźne zdarzenie miało miejsce w Knurowie. Policjanci zatrzymali 41-letnią kobietę podejrzaną o rozbój na 14-latku. Scenariusz przypominał film sensacyjny – najpierw atak na chłopca, potem ucieczka na rowerze, kolizja z samochodem, a na końcu interwencja Policji.
Do wszystkiego doszło na skwerze przy ulicy Kosmonautów. Kobieta podeszła do nastolatka jeżdżącego na rowerze i zapytała, czy może się nim przejechać. Gdy usłyszała odmowę, użyła siły – zepchnęła chłopca z jednośladu i sama odjechała. 14-latek nie odpuścił, pobiegł za nią i widział, jak chwilę później, w rejonie ulicy Kapelanów Wojskowych, rower zderzył się z Lexusem.
Kierowca samochodu natychmiast wezwał Policję, a sprawczyni w tym czasie uciekła, zostawiając uszkodzony rower.
Na długo nie cieszyła się wolnością – niedługo potem została rozpoznana przez nastolatka w pobliżu centrum handlowego. Policjanci szybko ją zatrzymali. Jak się okazało, była pod wyraźnym wpływem alkoholu – miała problemy z utrzymaniem równowagi i mówiła niewyraźnie. Odmówiła badania alkomatem, więc pobrano jej krew do badań.
Kobieta trafiła do policyjnej celi i usłyszała zarzut rozboju. Grozi jej nawet piętnaście lat więzienia. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Gliwice–Zachód.
Policjanci podkreślają, że każda sytuacja, w której dochodzi do przemocy wobec małoletnich, traktowana jest z pełną powagą. Tym razem szybka reakcja świadków i zdecydowane działania mundurowych sprawiły, że sprawczyni nie uniknęła odpowiedzialności.
Fot. Policja Gliwice