Sezon Polskiej Ligi Palantowej 2025 dobiegł końca, a drużyna PSPal Dziki Knurów zakończyła go udziałem w Mistrzostwach Polski w Warszawie. Dwudniowy turniej wymagał od knurowian przejścia przez eliminacje, które odbywały się w sobotę.
Pierwszy mecz z Orłami Warszawa zakończył się wyraźnym zwycięstwem Dzików, a kapitan drużyny błysnął formą, zdobywając aż trzy zapłoty w jednym spotkaniu – wyczyn, który w tym sezonie należał do wyjątkowych. Drugi pojedynek z Kampa III był już bardziej wymagający. Ekipa ze Słubic okazała się lepsza i dzięki kompletu zwycięstw to właśnie ona awansowała do półfinałów.
Dzikom pozostało skupić się na walce o jak najlepszy wynik w kolejnych meczach i trzeba przyznać, że spisali się świetnie. Choć tym razem nie było spektakularnych sukcesów i miejsc na podium, jak w poprzednim sezonie, drużyna podkreśla, że gra znacznie się poprawiła, a zawodnicy poczynili wyraźny progres. W zespole czuć nadzieję i dobrą energię przed kolejnymi rozgrywkami.
Pożegnanie z turniejem nie oznaczało końca emocji. Knurowianie pełnili także rolę sędziów w meczach innych ekip. To doświadczenie, choć inne od gry na boisku, dostarczyło im sporo satysfakcji i pozwoliło spojrzeć na palanta z zupełnie innej perspektywy. Spotkania stały na naprawdę wysokim poziomie, a Dziki mają powody, by być dumne także ze swojego sędziowania.
Sezon dobiegł końca, ale drużyna nie zamierza zwalniać tempa. Przed Dzikami stoją nowe wyzwania: zawody dla juniorów, Puchar Południa oraz kolejne szkolenia w szkołach, które mają zaszczepić pasję do palanta wśród najmłodszych. Można być pewnym jednego – Dziki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa.
Fot. Polska Liga Palantowa